Trzymał ją w ramionach.Mocno.Jakby bał sie,że to sen,że nie należy mu sie być takim szczęśliwym.Przecież te emocje,ta pełnia szczęścia nie zdarza się ludziom w kwiecie wieku.Po 50 -tce.A jednak....i było mu z tym dobrze jak nigdy dotąd.Nigdy nie przypuszczał,że właśnie ona zajmie miejsce po jego zmarłej żonie.W oczach Ireny było tyle miłości..ale i wielkiego optymizmu.To ona tchnęła w niego życie..gdy było mu już wszystko jedno..Nie wiadomo dlaczego los tak ich dziwnie połączył,bo zawsze przecież sie znali...od lat...Razem ,jako dwa małżeństwa wyjeżdżali na wspólne wakacje,wycieczki,wspólne grillowanie przed domkiem..Irena była taka iskierką towarzystwa..wszyscy ją lubili.Nigdy,ale to nigdy,między nimi do niczego nie doszło,bo Irena kochała męża,żartowała,śmiała się flirtowała,ale...do pewnego momentu.I za to ją wszyscy szanowali. Ich drogi rozeszły sie na kilkanascie lat..Irena z mężem wyjechali.Na zachód,do Kanady.Na początku dzwonili,pisali,potem ślad sie urwał. Aż pewnego dnia,kiedy szedł po pieczywo do znajomego sklepiku,zobaczył ją.Nie od razu poznał,tylko rysy jakieś takie znajome wydawały mu się...Aż stanął z wrażenia..Podejść,nie podejść...podejść! zapadła decyzja..i dziarskim krokiem podszedł.Tak,to ona,już wiedział.Irena,ta iskierka,dusza towarzystwa...zmieniła sie.Wychudła,smutna twarz,nie ta sama.Przywitała go,owszem,ale chłodno.Zdawkowe zdania,grzecznościowe zwroty..ot zwyczajna rozmowa.Pożegnali się... Mateusz nie mógł zasnąć..toż to niemożliwe,myślał.Czyżby zapomniała dawną przyjaźń?Nie.. musiało się coś wydarzyć.Tylko co?Irena zamknęła sie,a duma nie pozwalała grać wesołka.Musiała dużo przeżyć,że tak zareagowała.Ale o tym nie wiedział.Tak,prawda była taka,że tam,straciła męża.Zginął w wypadku.Tu,w Polsce wolała być sama..tam obco było już zupełnie.Nie wiedziała,że Mateusz stracił też kogoś,żonę.Nie chciała ,żeby jej tu żałowali,zmieniła sie.Uciekała od ludzi.Potem dowiedział się,że leczyła się z depresji. Któregoś dnia znowu jakoś naszli na siebie, ale Mateusz już jej tak łatwo nie dał odejść,zaaranżował w jakis sposób spotkania.Były to zwykłe spotkania ,bez podtekstów,bo tak naprawde nic do niej nie czuł,nawet niezbyt podobała mu się.Bardzo jednak lubił Irene.Ona z kolei zauważyła nareszcie,po czasie,że Mateusz stara się jej pomagać,że chce coś ocalić z tamtych lat,dawną przyjaźń.Powoli,bardzo powoli Irena zmieniała się,można powiedzieć,zaczęła bardziej dbać o siebie,stawała się bardziej otwarta,radosna.I jemu też udzielała sie jej radość,choć był poważnym facetem.W Irenie nastapiła znaczna przemiana,do tego stopnia,że Mateusz ,starał sie zawsze być w jakiś sposób koło niej,czuł się dobrze przy tej kobiecie.W Sylwestra zaprosil ją do siebie,na spokojne spedzenie tego czasu,żeby właśnie wtedy,na pożegnanie roku,nie była sama.Bał się,że załamie sie znowu,a po drugie,bardzo chciał być z nią w ten dzień. I nawet sam nie wiedział,nie przypuszczał,że wtedy,kiedy składali sobie o północy życzenia..ich pocałunek przy lampce szampana....bedzie troche dłuższy,niz tego wymagał zwyczaj.To się jakby samo stało,było jakby skutkiem tego,że tak naprawdę poczuli jakiś czas temu coś do siebie,tylko brakowało tej magicznej chwili.Kiedy ona nadeszła...Irena poczuła się znowu KOBIETĄ przy Mateuszu.W jego oczach zobaczyła to coś,co było pewną zapowiedzią,preludium.Dreszcz ,który ją przeszedł,był całkiem,całkiem przyjemny.Był odpowiedzią na to jego nieme,ale znaczące spojrzenie.Odłożył powoli swój kieliszek,delikatnie wyjął drugi z rąk Ireny...powoli zaczął całować..nie broniła się,ta chwila i tak musiała nadejść.Chciała tego.A on wiedział już,ze przy tej kobiecie,dzięki niej,dla niej...teraz bedzie żył.Od nowa. Teraz jednak o czym innym myślał,ta noc, miała jeszcze długo trwać...dla nich.Nie chciał zbytnio się spieszyć... ********************* Czas...kto powiedział,że wszystko co ważne ma się dziać szybko,może warto poczekać,na swoją chwilę?W tak różnych sytuacjach ważą sie ludzkie losy.. . ******************** Opisana powyzej historia zdarzyła się naprawdę,czytałam kiedyś o niej.Jest niesamowita.Pewne szczegóły zostały zmienione,imiona też. DASZ NAJ ?!
"Ależ niesamowita historia..."
Napisz opowaiadanie (co najmniej 3 strony) o jakimś ciekawym wydarzeniu, w którym uczestniczyłeś lub którego doświadczyłeś.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź