Kochany pamiętniczku ! Już prawie po świętach.. Tak mi się nie chce iść do szkoły po nich. Najchętniej zostałabym w domu. Ale cóż, trzeba się edukować. Dzisiaj jest Lany Poniedziałek. Brrr.. Zostałam już oblana przez 3 chłopaków z mojej miejscowości. Byłam cała mokra. Żebym tylko nie była przez to chora. Nie rozumiem z czego oni się tak cieszą, gdy wylewają dziewczynie na głowę całe wiadro wody. Mi wcale nie było do śmiechu. Kończę już, idę wysuszyć włosy, bo mi jeszcze nie wyschły. Papaciaki , jutro też napiszę ; ) Mam nadzieję, że pomogłam ; ^ pozdrawiam < 33
Poniedziałek, 5.04.2010r Co za dzień! Szkoda, że tak szybko się skończył, jeszcze tylko jutro wolne i znowu do szkoły. Jednak, to co działo się dzisiaj było niesamowite. Chciałam wstać wcześnie rano, aby oblać pozostałych członków rodziny, ale jak co roku - zaspałam. Gdy tylko otwarłam oczy, nade mną stał już tata z uśmiechem na twarzy i wiadrem zimnej wody, która natychmiast zmotywowała mnie do tego aby jak najprędzej wstać. Wiadomo, że w taki dzień jak Lany Poniedziałek, miała przyjechać do nas rodzina, a wtedy dopiero zaczęła się prawdziwa zabawa. Ledwo wyszłam z domu a już byłam cała mokra, chyba przebierałam się dzisiaj z 10 razy. Z kuzynką poszłysmy pochodzić po okolicy, gdy nagle za roku wybiegają chłopaki z butelkami wody. Jak to ja i moja kuzynka, jak najszybciej popędziłysmy w przeciwnym kierunku, po drodze przypadkowo przewracając kosz na śmieci. Chłopaki jednak tak szybko nie odpuścili i po po kilkunastu metrach nie pozostawili na nas suchej nitki. :) Jasne, że nie byłyśmy złe, w końcu o to chodzi w tym dniu! Wręcz jestem zadowolona, że to świeto dalej się u nas obchodzi. Pod wieczór już wszyscy zbierali się do domu a tutaj niespodziewanie przyjechał wóz strażacki, z którego wyskoczył mój kochany wujek, jednak nawet on nas nie oszczędził! Dzień był naprawdę udany, jeden z lepszych jakie mnie ostatnio spotkały, coś cudownego:) I jak tutaj nie kochać życia?