Dwaj Apostołowie. Przekazują wiernym naukę o Chrystusie. Rozmawiają z Winicjuszem pozwalając mu odkryć wartości jakie niesie ze sobą chrześcijanizm. Święty Piotr Apostoł był jednym z dwunastu uczniów Chrystusa. W momecie rozpoczęcia się akcji utworu święty Piotr zbliża się do kresu swojego życia. Przed przystąpieniem do towarzyszy Jezusa nosił imię Szymon i z zawodu był prostym rybakiem znad jeziora Genezaret. Wywodził się z narodu żydowskiego. W Rzymie był obcokrajowcem, a więc w hierarchii społecznej państwa Cezara znajdował sie na szarym końcu. Apostoł był jednym z niewielu żyjących wówczs świadków czynów Chrystusa. Na Półwysep Apeniński przybył z bardzo daleka, aby przekazać chrześcijanom i ludziom chcącym się nawrócić nauki i prawdy, jakie nakazał mu rozpowszechniać Syn Boży. Podczas kazania św. Piotra w Ostrarium, apostoł jak i pozostali zebrani obserwowani byli przez Winicjusza. Z punktu widzenia poganina kapłan był postacią "i dośc prostaczą i nadzwyczajną, a co więcej, że ta nadzwyczajność wypływa własnie z jej prostoty." Młody rzymianin inaczej wyobrażał sobie duchownego, którego ludzie tak uważnie słuchają. Był to niczym nie wyróżniajacy się strarzec, skromnie odziany, na dodatek bedący łysy i z siwą brodą. Apostoł podczas zgromadzeń mówił jak ojciec: ganił dzieci i uczył je, jak mają żyć, wskazywał im drogę, pocieszał. Nakazywał im, by wyrzekali się rzeczy zbędnych, rozkoszy, aby miłowali ubóstwo, prawdę, czystość obyczajów, aby znosili cierpliwie prześladowania i krzywdy. Kazał, aby słuchali przełożonych i władzy, aby wystrzegali sie zdrady, obłudy, obmawiania. Nakazywał, żeby dawali przykład innym chrzećcijanom i nawet poganom. Święty Piotr mówił, że aby osiągnać życie wieczne należy byc dobrym, sprawiedliwym ubogim, czystym człowiekiem. Winicjusz porównywał jego nauki do filozofii stoików i cyników. Zebrani wierni na zgromadzeniach słuchali słów kapłana w ciszy i skupieniu. Forma kazań, zdania apostoła były proste, pozbawione wszelkich zbędnych ozdób, aby słuchacz mógł łatwo odczytać przesłanie nauczyciela. Chrześcijanie słuchając swojego pasterza mieli twarze pełne zachwytu, szczęścia i niezmierzonej miłości, przeżywali jego opowieści. W tych chwilach nie istniał dla nich żaden zły Rzym; okrutny szalony Cezar; poganie i ich bogowie; liczył sie tylko ich nauczyciel; prawda o jakiej im mówił i Bóg. Podczas prześladowania chrześcijan uspokajał swoich wiernych słowami "Ja proch przed Bogiem, lecz wobec was Apostoł Boży i namiestnik, mówię wam w imieniu Chrystusa: nie śmierć przed wami lecz wieczne życie, nie męki lecz niepotrzebne rozkosze, nie łzy, nie jęki lecz śpiewanie, nie niewola lecz królowanie." Piotr zwątpił w możliwość nawracania pogan w Rzymie, mieście chciwym i grzesznym, porzucił je. Poczuł się bezsilny wobec rozpowszechniającego się zła "...i wiedział, że walkę trzeba podjąć na nowo. I jaką walkę: z jednej strony Cezar, senat, lud, legie obejmujące żelazną obręczą cały świat, nieprzeliczone grody, nieprzeliczone ziemie, potega jakiej ludzkie oko nie widziało,z drugiej strony on, tak zgięty wiekiem i praca, że drżące jego ręce ledwie juz zdołały unieść kij podróżny." Chciał się poddać. Być może wystraszył się losu, jaki może go spotkać w Rzymie jako przyódcę chrześcijan? Przecież już raz popełnił ten błąd, kiedy trzy razy zaparł się Jezusa, wystraszył się konsekwencji bycia Jego uczniem, wyznawcą Jego religii. Dzięki temu, że objawił mu się Chrystus w trakcie ucieczki z Rzymu, apostoł zawrócił. Był wtedy bardziej świadom swojej mocy i zasług. Do miasta Nerona wrócił, aby zginąć. Po złapaniu przez żołnieży,szedł ulicami Rzymu w kierunku areny. Za nim podążali chrześcijanie z twarzami przejetymi wielkośią chwili. Podczas drogi na arenę św. Piotr powiedział do Boga: "Panie kazałeś mi odbić ten gród, który panuje światem, więcem go podbił. Kazałeś mi założyć w nim stolicę swoją, więcem ją założył. To Twoje miasto Panie, a ja idę do Ciebie, bom się spracował bardzo." Apostoł umarł śmiercią męczeńską. Przed sama śmiercią pobłogosławił miastu i światu słowami: "Urbi et orbi." Święty Piotr zasłużył na miano duchowego przywódcy i kapłana chrześćijan, ponieważ dzięki jego nauce i nakazom chrześcijanie, którzy byli prześladowani, a stosowali się do jego nauk żyją w raju. Nie bali się śmierci, gdyż byli na nią gotowi. Rozpowszechniając wiarę w Chrystusa doprowadził do upadku imperium Cezara. Miasto stało się stolicą chrześcijan i jest nią, aż do czasów współczesnych.
Świat pogan był światem bogatych. To właśnie arystokracja i dwór Nerona skupiał się na życiu doczesnym, organizując sobie różne przyjęcia, na których odbywały się niemoralne orgie, wszelkie wyjazdy cezara i jego ludzi do Ancjum inicjowane były z braku innych zajęć, poganie wymyślali sobie coraz to nowe i coraz brutalniejsze atrakcje jak, np. igrzyska, podczas których mordowano chrześcijan na arenie czy też walki zabijających się gladiatorów ku uciesze większości Rzymian. Natomiast wyznawcy Chrystusa przedstawieni zostali jako szare i biedne postacie, oprócz dynamicznej postaci bogatego Winicjusza, który dopiero pod wpływem Ligii przyjął jej wiarę. Dwór Nerona udawał sympatię do niego, za wszelką cenę chciał wkupić się w jego łaski. Wychwalał nawet jego marną poezję i śpiew, żeby mu się przypodobać. Niektórzy przypisywali mu cechy boskie, oddawali mu cześć jak najwyższemu bogu. Dla chrześcijan był on zwyczajnym człowiekiem, w ich poglądach nie istniało żadne wywyższanie się, każdy człowiek był równy. Poganie byli obojętni wobec swojego miasta, zdobyliby się nawet na podpalenie Rzymu, jeśli Cezar by o to poprosił. Dla chrześcijan była to stolica ich religii, miejsce, w którym mieli założyć swoją siedzibę. Politeistów, wiecznie zajętych poszukiwaniem przyjemności niewiele obchodzili bogowie, jednak będąc z natury bogobojnymi, składali im ofiary, aby zapewnić sobie ich przychylność. Chrześcijanie byli bardzo oddani swojej wierze, nawet podczas prześladowań potrafili spotykać się na wspólnej modlitwie. Wszystko co w życiu robili, czynili z miłości do Boga i bliźniego i po to, aby osiągnąć życie wieczne. Każdego człowieka miłowali, potrafili wybaczać nawet swoim wrogom i zabójcom, pomagali innym nawracać się. Politeiści byli skłonni do wprowadzania nowych bogów, składali by im ofiary, ale nie chcieli aby jakieś bóstwa ingerowały w ich życie. Jak powiedział Petroniusz, chrześcijaństwo było dla nich zbyt niewygodne, wymagało zbyt wielu wyrzeczeń. Przez wiele osób uważane było za wroga życia, przyjemności i miłości oraz Cezara i imperium rzymskiego, bo go nie wielbili, a tak naprawdę religia ta wychwalała miłosierność i dobroć. Chrześcijaństwo uznawało tylko jednego Boga, któremu oddawano cześć, wprowadzenie nowych bożków było niezgodne z tą wiarą. Politeiści propagowali niemoralność wśród swoich rodzin i niewolników. Chrześcijanie ich nie potępiali- modlili się o ich nawrócenie i kochali ich jak każdego bliźniego, mimo tych wszystkich różnic i cierpień jakie otrzymywali z ich strony. Potrafili oni pięknie umierać, nawet konając sławili imię swojego Boga. Sienkiewicz przedstawił świat pogan i chrześcijan na zasadzie kontrastu. Wyznawcy Chrystusa mieli cel w życiu, do którego dążyli, w przeciwieństwie do znudzonych swoją egzystencją pogan, którzy monotonnie szukali uciech, nie mając żadnych perspektyw. Barwne życie politeistów na pewno było bardzo atrakcyjne, łatwe i lekkie, dlatego miało tak wielu zwolenników, jednak to właśnie ta intrygująca i słodka wiara w jednego Boga potrafiła zwyciężyć nawet wielkiego Nerona i przetrwać aż do dziś.