Moim zdaniem istnieje dobre klamsto i zle. Dobre przez toze klamiemy kogos zeby go nie urazic, natomiast zle klamstwo nie poprieram przydaje sie nam tylko do tego zeby bronic swojej wlasnej skory. Teze swa potwierdze na ponizszych przykladach.. Prawda w dobrej wierze poniewaz w "Kamizelce" zona oklamuje meza zeby mial nadzieje ze wyzdrowieje i sie nie poddawal bo gdyby sie poddal to umarl by szybciej. Moim nastepnym argumentem jest to ze zolnierze klamali aby chronicv swoje panstwo i rodziny.Uwazam ze mowienie zawsze prawdy jest nie dobrym rozwiazaniem zanim kogos oklamiemy zastanowmy sie czy warto i w czyjej wierze klamiesz.?
Kłamstwo nie jest zawsze złe. W dalszej częście swojej wypowiedzi postaram się udowodnic słusznosc stawianej przeze mnie tezy. Otóż kłamstwo kojarzy nam sie jednoznacznie z hańbą, niegodnością i omijanie się z prawdą. Kłamstwo pociąga za sobą konsekwencję, czasami coraz gorze. Jednak warto, by się zastanowic czy kłamstwo zawsze ma te negatywne odzwierciedlenie i czy zawsze słusznie jest potępianie... Otóż często ludzie kłamią dla dobra innych, nie tłumacząc się tym, lecz to polega na fakcie. Dbając o dobro i zdrowie innych mijają się z prawdą, by nie zaszkodzic drugiej osobie. Tak było w "Kamizelce" Bolesława Prusa, gdzie dwoje kochających się ludzi i szanowanych wzajemnie, ukrywali przed sobą lęk, a chcieli byc szczęśliwi i mężczyzna walczył z chorobą do samego końca. Jego kobieta poszerzała mi tytułową kamizelkę, by on miał wiare i nadzieje, i aby nie wiedział, że chudnie, tylko wręcz przeciwnie. Skracając mu kamizelkę kobieta doprowadzala do momentu, że mężczyzna byl dumny z siebie, że wszystko jest z jego zdrowiem w porządku i nie tracil wiary. Także nie zawsze kłamstwo powinno byc potępiane. Mam nadzieje, że powyższymi argumentami udowodniłam słusznosc stawianej przeze mnie tezy.