One day of my life. One day I woke up very early. He was the thirteenth of August 2000. Most people thought that it would be the end of the world and talked about it on the floor. I was the person who firmly and emphatically deny this. I considered that everything that is told friends, is a fairy tale for young children. I looked at the clock, the hour was 04.30 I could not sleep. The whole time it seemed to me that someone is on the garden. I was very scared. Despite the fear, I got up and dressed with jacket and then push myself to the door. Slowly pushed the door handle, went down the stairs and opened the door to the garden. With fear in his eyes began to anxiously look back and think about returning to a safe house. I was happy that at least I took a flashlight with you dad. It shone before him when suddenly I nearly fell out of my hand. Before me was a terrible monster. He had a terrible crooked face and stretch out their hands in my direction. With a cry escaped into the house. Slammed the door behind him and jumped into bed, covering his head with a quilt. I woke up until morning. With the laughter I remember this story because it appeared Jeden dzień z mojego życia. Pewnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie. Był trzynasty sierpnia 2000 roku. Większość osób uważało że będzie koniec świata i mówiło o tym na głos. Ja byłam osobą która solidnie i stanowczo temu zaprzeczała. Uważałam że wszystko to co opowiadali znajomi , to bajki dla małych dzieci. Popatrzyłam na zegar , była godzina 04.30 nie mogłam zasnąć. Cały czas wydawało mi się że ktoś stoi na ogrodzie. Bardzo się bałam. Mimo strachu wstałam i ubrałam kurtkę po czym z kierowałam się w stronę drzwi. Powoli nacisnęłam klamkę , zeszłam po schodach i otworzyłam drzwi na ogród. Ze strachem w oczach zaczęłam niespokojnie oglądać się za siebie i rozmyślać o powrocie do bezpiecznego domu. Cieszyłam się że przynajmniej zabrałam ze sobą latarkę taty. Świeciłam nią przed sobą gdy nagle o mało nie wypadła mi z ręki. Przede mną stał okropny potwór. Miał straszną powykrzywianą twarz i wyciągną ręce w moją stronę. Z krzykiem uciekłam do domu. Zatrzasnęłam za sobą drzwi i wskoczyłam do łóżka, zakrywając głowę kołdrą. Obudziłam się dopiero rano. Ze śmiechem wspominam tę historię , bo okazało się że to nie był potwór tylko strach na wróble który tata ustawił w ogrodzie. Mam nadzieję że pomogłam :P (sama tworzyłam)
muszę napisać na 200-250 słów w czasie przeszłym wypracowanie na temat,,One day in my life"
proszę w wersji angielskiej z przetłumaczeniem na polski
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź