W sporym uproszczeniu - wyobraźcie sobie cylinder i poruszający się w nim tłok. Na chwilę przed znalezieniem się tłoka w górnym martwym punkcie (GMP), sprężona mieszanka paliwa i powietrza ulega zapłonowi iskrą elektryczną w komorze spalania. Nie trudno się domyśleć, że pali się lepiej niż Australia latem. Wybuch wytwarza energię poruszającą tłok w stronę dolnego martwego punktu (DMP). Energia poprzez korbowód przekazywana jest na wał korbowy, gdzie zmienia się w moment obrotowy. Ten poprzez skrzynię biegów trafia na zębatkę zdawczą i ostatecznie na koło naszego przecinaka. Geniusz silnika dwusuwowego polega na ograniczeniu cyklu pracy do jednego obrotu wału korbowego. Do tego dorzucić trzeba, że najczęściej w przypadku prostych dwusuwowych silników motocyklowych w jego wnętrzu nie występują zawory. W ścianach cylindra tworzy się nacięcia (okna), które odsłaniane są poprzez płaszcz tłoka. Dzięki temu funkcję rozrządu pełni tłok, co ogranicza stopień komplikacji jednostki napędowej. Idąc krok po kroku - w gaźniku powstaje wysokokaloryczna mieszanka paliwa z powietrzem i zostaje ona zassana do skrzyni korbowej w chwili, gdy tłok porusza się do góry. Stamtąd kanałami dolotowymi dociera do komory spalania. W tym momencie następuje przepłukanie cylindra, czyli wymiana spalin na świeżą mieszankę. Ładunek wypycha przez kanał wydechowy gazy spalinowe powstałe w poprzednim cyklu. Tłok spręża mieszankę, która ulega zapłonowi. Zmierzający do dolnego martwego punktu tłok, w ostatniej fazie cyklu otwiera okno wydechowe. Wspominałem, że cały cykl powtarza się nawet 200 razy na sekundę!?
Opisz dokładnie każdy cykl "pracy" silnika dwusuwowego i czterosuwowego
Opisz dokładnie każdy cykl "pracy" silnika dwusuwowego i czterosuwowego...