Marek Edelman bohater książki, a zarazem reportażu Hanny Krall ,,Zdążyć przed Panem Bogiem” to zwykły i jednocześnie niezwykły człowiek. Wywiad z nim przedstawiony w książce ukazuje realia w jakich znajdował się on i inni przywódcy oraz uczestnicy powstania. Powstanie w getcie, było przemyślaną formą niezgody na nadchodzącą brutalną i zarazem cichą, nie zwracającą niczyjej uwagi śmiercią. Obraz powstania to obraz buntu przeciw likwidacji getta, Niemcom, Bogu, bezsensownej, nie znaczącej nic śmierci. Chodziło po prostu o wybranie sposobu umierania, o pokazanie światu z po za murów getta bohaterstwa. Skoro świat przyjął ogólnie iż śmierć bohatera, człowieka odważnego, dumnego to śmierć z bronią w dłoni- to tak właśnie chcieli umrzeć przywódcy powstania. Wyrazili swój sprzeciw wobec Boga – chcąc go uprzedzić, wobec Niemców, nie pozwalając im być poniżanym, bitym, gnębionym, a przede wszystkim przeciw obojętności ludzi pokazując im że walczą o swój honor, że nie godzą się na pozbawioną sensu śmierć. Edelman będąc szczerym w opowieściach o powstaniu i jego uczestnikach nie został dobrze przyjęty przez odbiorców, którzy chcieli dodać temu wydarzeniu eposu, a jego uczestnikom cechy bohaterskie, pozbawić ich strachu i wstydliwej przeszłości. Nie zgodził się z tym i milczał przez 30 lat do czasu powstania ksiązki Hanny Krall, niektórzy jednak stwierdzili, że lepiej było by gdyby nadal milczał. Wybierz sobie z tego najważniejsze:)
Chciał ukazać czytelnikom, jakie było życie w getcie, podczas II wojny światowej. Próbował ukazać życie ludzi tamtych czasów, ich troski i nadzieję. Nadzieję na wolną i niepodległą Polskę.