Napisz recenzję z lektury "Bursztyny". To jest dla mnie bardzo ważne. Myślę że mi pomożecie. Czekam na wasze odpowiedzi do godziny 20:00. Nie mam więcej punktów jak tylko 36. Dałabym więcej ale to nie realne. <>

Napisz recenzję z lektury "Bursztyny". To jest dla mnie bardzo ważne. Myślę że mi pomożecie. Czekam na wasze odpowiedzi do godziny 20:00. Nie mam więcej punktów jak tylko 36. Dałabym więcej ale to nie realne. <>
Odpowiedź

Rzadko kiedy zdarza mi się tak długo zabierać do jakiejś książki. Musiał nadejść jednak ten pierwszy raz i po uszach dostało się właśnie 'Bursztynom', które nie okazały się tak złe, jak miało wyjść z początkowego założenia. Jak to zwykle z lekturami bywa, czytam je chętnie lub niechętnie. Tutaj nie wiedziałam, co z sobą zrobić, bo czasu miałam mnóstwo, więc ciągle odkładałam tę książkę na potem. No, ale z tego 'na potem' zrobiło się bardzo późno i musiałam zmusić się do sięgnięcia po tę powieść, która składa się z 32 opowiadań o charakterze historycznym. Przygodę z powieścią rozpoczynamy od plemion słowiańskich i tytułowych bursztynów, które niestety nie pojawiają się więcej w tej książce w znaczeniu dosłownym. Jeśli zastanowić się głębiej nad znaczeniem tego wyrazu, można by się doszukać ukrytego symbolu, czyli po prostu mogłoby autorce chodzić o 'perły historii Polski'. Lub coś o zbliżonym pojęciu. Oprócz ważnych, udokumentowanych wydarzeń z dziejów naszego kraju; książka dostarczyła mi wielu wspaniałych informacji o działalności zakonników i ich wprowadzeniu różnorakich upraw, a także o Mikołaju Reju, z którym dotychczas nie miałam zbyt wiele do czynienia. Możemy się też wiele dowiedzieć o polskich pisarzach na emigracji. Lektura kończy się na opowieści o Fryderyku Chopinie i jego koncercie, podczas którego wszyscy są tak zauroczeni, iż zapominają o bożym świecie. Zdawać by się mogło, że wszystkiego o Polsce dowiadujemy się z lekcji historii, a jednak 'Bursztyny' to niezwykłe, inaczej przedstawione niż suche fakty, dzieje ojczyzny. Dobrym stwierdzeniem przy opisywaniu tej pozycji byłoby to, iż książka nie jest 'łatwym orzechem do zgryzienia'. Największą trudność sprawiało mi to, iż początkowe opowiadania były pełne archaizmów. Widoczne było to, że autorka chciała zachować tamtejszy klimat wydarzeń. Zakończenie obejmuje wiek XIX i jest naprawdę znakomite. Opowiadania są ułożone chronologicznie, przez co można się łatwo połapać, o co mniej więcej chodzi. Autorka pisze barwnie, lekko i z pewnością dobrze. Po przeczytaniu, potrafiłam uzmysłowić sobie, iż kraj to nie tylko miejsce, w którym ma się swój dom, rodzinę. To także ojczyzna, a co za tym idzie - uczucie patriotyzmu, które w dzisiejszych czasach jest traktowane dość obcesowo. W tym zbiorze opowiadań Zofii Kossak czuje się po prostu tę niesamowitą więź, która istnieje pomiędzy poszczególnymi bohaterami a Polską. Między innymi chodzi mi o: Fryderyka Chopina, Adama Mickiewicza, czy też Tadeusza Kościuszko. Zdecydowanie warto przeczytać i rzucić się w wir wydarzeń związanych z naszym krajem!

Dodaj swoją odpowiedź