daje wszystko!!! na jutro!!! Poszukaj(internet, prasa)zbrodnie ludobójstwa popełnionych współcześnie. Spróbuj dowieść dlaczego tak trudno jest osądzić winnych i zadośćuczynić rodzinom ofiar.

daje wszystko!!! na jutro!!! Poszukaj(internet, prasa)zbrodnie ludobójstwa popełnionych współcześnie. Spróbuj dowieść dlaczego tak trudno jest osądzić winnych i zadośćuczynić rodzinom ofiar.
Odpowiedź

np -gruzja [niedawno najechana przez rosjan] -iran -irak -afganistan -Konflikt w Darfurze -Ludobójstwo w Rwandzie

Od kiedy sprawa ścigania i karania winnych ludobójstwa i zbrodni przeciw ludzkości stała się częścią prawa międzynarodowego, byli dyktatorzy i zbrodniarze przestali być bezpieczni poza granicami swoich krajów. Najsławniejszym przypadkiem było aresztowanie w Londynie w 1998 r. chilijskiego generał Augusto Pinocheta, którego międzynarodowym listem gończym zaczął ścigać hiszpański sędzia Baltasar Garzon." Przygotowana przez nas wystawa ma pokazać młodzieży historię. Ma pokazać, że tu w Polsce ciągle o zbrodni katyńskiej pamiętamy. Ma pokazać też i to, że jesteśmy w stanie wybaczyć narodowi rosyjskiemu. Nie jest tak, że każdy Rosjanin jest winny zbrodni katyńskiej. Współpracujemy z różnymi organizacjami pozarządowymi w Rosji, które trzymają się prawdy historycznej. Ale chcielibyśmy, żeby nasi sąsiedzi ze Wschodu ujawnili wreszcie wszystkie dokumenty dotyczące tej zbrodni i przestali chronić morderców. Byli to funkcjonariusze tego państwa, ale zarazem byli to zbrodniarze" - powiedział PAP Teodor Gąsiorowski z krakowskiego IPN. Do tej pory okradziony czy pobity człowiek mógł ubiegać się o zadośćuczynienie od przestępcy, wytaczając mu proces cywilny albo za pośrednictwem prokuratora przy okazji procesu karnego. W praktyce okazywało się najczęściej, że o jakimkolwiek zadośćuczynieniu można było sobie pomarzyć. Bo albo policja sprawcy w ogóle nie znalazła, albo się znalazł, ale sprawa w sądzie ciągnęła się niczym brazylijski serial. A na koniec okazywało się, że przestępca jest biedny jak mysz kościelna i nawet najlepszy komornik nic z niego nie wyciśnie. Teraz wszystko się zmieni. Ludzie, którzy padli ofiarą przestępstw umyślnych - rozbojów czy pobić - będą mogli ubiegać się o odszkodowanie od państwa. Sejm uchwalił ustawę O państwowej kompensacie przysługującej niektórym ofiarom przestępstw umyślnych. Zrobił to na polecenie Unii Europejskiej, bo na Zachodzie podobne rozwiązania obowiązują od kilkudziesięciu lat. Przepisy o kompensatach wchodzą w życie 1 stycznia 2006 roku. Trzeba pamiętać o wyjątkach. Kompensaty nie dostanie np. poszkodowany, który miał ubezpieczenie i szkody zostaną naprawione z jego polisy. Albo gdy wszystko wskazuje na to, że sprawca jest na tyle majętną osobą, że można się domagać wypłaty zadośćuczynienia bezpośrednio od niego. Najważniejsze jest jednak to, że ofiara przestępstwa nie musi już czekać na prawomocny wyrok w sądzie. Załóżmy, że ktoś nas dotkliwie pobił. Leczenie potrwa dłużej niż siedem dni (to konieczny warunek!) i będzie kosztowne. Zgłaszamy fakt pobicia policji czy prokuraturze, te wszczynają śledztwo. I już możemy składać wniosek do sądu rejonowego o przyznanie nam kompensaty. Wcale nie musimy się martwić, czy przestępca zostanie ustalony. Przepisy ustawy obowiązują także, kiedy sprawca naszej krzywdy jest chroniony immunitetem bądź zmarł. I jeszcze jedna ważna rzecz. Pieniądze od państwa nie będą wynagrodzeniem za krzywdy moralne. Skarb państwa pokryje ofierze przestępstwa tylko koszty leczenia, pogrzebu lub utracone zarobki lub inne koszty utrzymania. I nie będzie to więcej niż 12 tys. zł. Sam pomysł tej ustawy - w dużej mierze inicjowanej przez Rzecznika Praw Obywatelskich - jest dobry. Obawiam się tylko, że nowe przepisy nie rozwiążą wszystkich problemów ofiar przestępstw. Choćby dlatego, że określona przez ustawę maksymalna kwota kompensaty jest za niska. 12 tys. zł może nie pokryć wszystkich kosztów leczenia, rehabilitacji, które czasem ciągną się latami. Ale podkreślam - ta ustawa to dobry krok w kierunku pomocy ofiarom przestępstw. Bywa, że przestępca łamie swojej ofierze całe życie, pozbawia pracy, zdrowia, środków do życia i nie naprawia szkody. Tą ustawą państwo zabezpiecza potrzeby osób najbardziej potrzebujących, ofiar przestępstw, które pozbawione są pomocy z innych źródeł: od sprawcy, z ubezpieczenia czy pomocy społecznej. Można na to patrzeć w ten sposób: przestępczość to w sumie zjawisko społeczne. I w tym momencie państwo nie tylko jej zapobiega, ale także stara się łagodzić jej skutki.Wolontariusze pomogą ofiarom przestępstw przebrnąć przez szczególnie trudny dla nich proces karny. Występując w roli obserwatorów sądowych na prawach strony procesowej, zadbają o respektowanie praw swojego podopiecznego. Będą też służyć wsparciem psychologicznym. W grupie 20 osób są ochotnicy, którzy przeszli trzymiesięczny intensywny kurs z zakresu prawa karnego (szkolenia były realizowane w porozumieniu z Ministerstwem Polityki Społecznej i współfinansowane przez Fundusz Inicjatyw Obywatelskich). Są wśród nich studenci ostatnich lat prawa, a także osoby, które na sobie doświadczyły, co znaczy przebrnięcie przez proces. M.in. Hanna Kopytko: - Byłam zaszczuta nie tylko przez męża, ale również instytucje, powołane do tego, by mi pomagać. Od policji, sądu, adwokatów dostałam porządnego kopniaka. Wierzyli oprawcy, nie mnie, nazywali kłamczuchą i nimfomanką, grozili wniesieniem aktu oskarżenia o składanie fałszywych zeznań, wyciągali pieniądze, nie bacząc na moją trudną sytuację materialną. Mąż triumfował, a trójka dzieci patrzyła, jak całymi dniami płaczę, siedząc w kącie, niezdolna do żadnej innej czynności. Wyszłam z opresji tylko dzięki rodzinie i przyjaciołom, którzy wsparli, pouczyli, dali pracę... Ale co dzieje się z tymi, którzy nie mogą liczyć na taką pomoc? Zgroza - przecież od czarnych myśli do czynu droga niedaleka. Do stowarzyszenia po pomoc może zgłosić się każdy pokrzywdzony, najlepiej w początkowej fazie procesu karnego (tylko wtedy można liczyć na udział wolontariusza w sprawie na prawach strony, później występuje on najwyżej jako obserwator). Joanna Wajda: - Obejrzymy dokumenty, porozmawiamy, wytłumaczymy prawa i obowiązki. W sądzie będziemy mogli uczestniczyć czynnie w sprawie - zadawać pytania, przesłuchiwać świadków, składać wnioski. Patronat nad akcją objął rzecznik praw obywatelskich prof. Andrzej Zoll.

Dodaj swoją odpowiedź