Orszak królewski Orszak królewski lśnił wszystkimi kolorami tęczy. Drogie jedwabne, aksamity i złotogłowia kontrastowały z ubogim strojem żaków. W pierwszym rzędzie szli przedstawiciele duchowieństwa i senatorzy. Za nimi spokojnie i majestatycznie kroczył król, Zygmunt Stary. Obok książę litewski w złocistej koronie na głowie, w szkarłatnym płaszczu bogato ozdobionym sobolami. Wyglądał imponująco. Przed królem postępował kanclerz Krzysztof Szydłowiecki o twarzy władczej i pysznej. Niósł on berło królewskie. Wraz z nim szedł wojewoda poznański Mikołaj Lubrański z jabłkiem królewski lśniącym jak słońce. Za królem poważnie i dumnie kroczyła Bona w niebieskiej sukni atłasowej, haftowanej złotem. Za królową postępował mieniący się orszak dworek i dworzan. Lśnił jak kwiatki wiosenne o świcie. Cała droga od bramy zamkowej do bramy katedry wysłana była grubym, czerwonym suknem, na którego tle pięknie odbijały się stroje królewskiego orszaku niczym czerwony, promienisty zachód słońca.
Napisz opis sytuacji(bez wstępu i zakończenia tylko rozwinięcie).
Z góry dziękuje
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź