Który święty jest twoim wzorem i dlaczego? i to ma byc na rzynajmnie 2 strony A4

Który święty jest twoim wzorem i dlaczego? i to ma byc na rzynajmnie 2 strony A4
Odpowiedź

Wzór świętego Józefa Przeżywamy okres adwentowego oczekiwania. Przez cały ten czas w jakiś szczególny sposób bliska nam jest osoba Matki Bożej. Ona jest Tą, która najpełniej przeżyła adwentowe oczekiwanie. Wsłuchujemy się także w wołanie proroka Izajasza, który nawołuje do przemiany naszych serc. Słyszymy Jana Chrzciciela, oznajmiającego: czas jest już blisko. W szczególny zaś sposób patrzymy na postać św. Józefa. “O szczęśliwy mężu, święty Józefie, Tobie dane było Boga – którego wielu królów chciało zobaczyć, a nie ujrzeli, usłyszeć, a nie słyszeli – nie tylko widzieć i słyszeć, ale nosić, całować, odziewać i strzec!” – powiedział w Kaliszu w 1997 roku Jan Paweł II. Z pewnością św. Józef planował sobie w jakiś sposób swoje życie, ale tego wszystkiego, co się wydarzyło, nie potrafił od razu pojąć. Być może nawet rozbiło go to wszystko wewnętrznie. Józef, “który – jak czytamy w Ewangelii – był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Maryi na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie”. Pan Bóg jednak bardzo jasno ukazał Józefowi, że drogi Boże nie zawsze są drogami ludzkimi, a myśli Boże ludzkimi myślami. Wola Boża była inna i została Józefowi objawiona we śnie w słowach anioła: “Józefie, nie bój się wziąć do siebie Maryi, albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło”. Św. Józef wiedział, że trzeba Boga słuchać bardziej, aniżeli ludzi, aniżeli nawet siebie samego i swojego mędrkowania. “Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak polecił anioł Pański: wziął swoją małżonkę do siebie”. Św. Józef w okresie adwentu staje się dla nas wzorem głębokiego zawierzenia Panu Bogu. Zawierzenia przekraczającego bariery ludzkiego rozumowania. Stąd bez cienia wątpliwości zasługuje On na pochwałę wyrażoną słowami Kierkegaarda: “Nie! Nikt nie może być zapomniany, kto był wielki na świecie; ale każdy był wielki na swój sposób, a każdy w zależności od wielkości tego, co umiłował. Albowiem ten, kto umiłował siebie, był wielki sam przez siebie, ten, kto kochał ludzi, stał się wielki przez swoje oddanie, ale ten kto Boga ukochał, stał się największy ze wszystkich”. Św. Józef umiłował Boga nade wszystko. Do końca prawy i wierny Panu Bogu i Jego słowom. W obliczu tego wszystkiego, zadajemy sobie pytanie: Jak zdobyć choć maleńką cząstkę tak prawdziwie głębokiej wiary? W jaki sposób słuchać Pana Boga? Jak właściwie odczytywać Jego wolę względem nas? W otrzymanym kiedyś liście, jeden z uczniów postawił mi również trudne pytanie. Napisał: “Ciężko jest zrozumieć Boga, pojąć Jego naukę, pogodzić życie codzienne z wiarą i nakazami Bożymi. Ciężko jest oprzeć się pokusom szatana. Jeżeliby Ksiądz mógł, to proszę o radę: Jak oprzeć się pokusom życia codziennego?” Poszukując uczciwej odpowiedzi na stawiane pytania, patrząc na życie św. Józefa, przyznajemy rację francuskiemu myślicielowi, który nas upomina: “Skarżymy się, że nie znajdujemy Boga, a zaczynamy od postawienia Go za drzwiami. Szukamy Jego podpisu w wydarzeniach, ale wydarzenia tak interpretujemy, że wykluczają one podpis Boga”. Pytaniem zasadniczym, gdy chodzi o religijność, od którego należałoby zacząć uczciwe postawienie całej sprawy, jest pytanie o modlitwę w naszym życiu. Nie znajdziemy żadnej właściwej odpowiedzi na trudne pytania, jeżeli nie wsłuchamy się w tę odpowiedź, jaką daje nam Pan Bóg. Nie zgłębimy ani wartości ludzkiego istnienia, ani sensu ludzkiego cierpienia, jeśli pominiemy to słowo, które kieruje do nas Bóg. Ludzkie jedynie poszukiwania prowadzą ku nicości, ku śmierci, ku absurdowi, ku rozpaczy odbierającej radość wszelkiego istnienia. “Wiara – jak pisze cytowany już Maurice Nédoncelle – żyje z modlitwy, wiara nie jest właściwie niczym innym, jak modlitwą. W chwili, w której naprawdę wierzymy, już się modlimy, a tam, gdzie modlitwa ustaje, tam ustaje też wiara”. 3. Spotkanie z Chrystusem Spotkanie z Chrystusem zaczyna się od otwarcia drzwi swojego serca Odkupicielowi! Nieustannie prosi i przypomina nam o tym Jan Paweł II. Potrzeba zawierzenia Panu Bogu swojego życia, na wzór świętego Józefa. Nie osiągniemy nic z tego, jeżeli zabraknie spotkania z Bogiem na modlitwie. Musimy dobrze sobie to dziś uświadomić, bo jeżeli zabraknie naszej modlitwy, naszego zaproszenia dla Chrystusa, wówczas powtórzymy tragedię zamkniętych drzwi: “przyszło do swoich, a swoi Go nie przyjęli” – napisał św. Jan Ewangelista. Jeżeli nasze serca szczelnie przed Nim zamkniemy, to choćby się nam później wydawało, że przeżywamy święta, będzie to tylko jeszcze jeden pusty zwyczaj, pozbawiony tego, co najważniejsze, a co schowane jest dla ludzkich oczu.

Dodaj swoją odpowiedź