na początku nauki w gimnazjum klerykowskim Marcin Borowicz był bardzo nieśmialy, tęsknił za rodzicami.Uczył się przeciętnie, nie był najlepszym uczniem w klasie.Przed przyjęciem do gimnazjum, brał korepetycje u pewnego profesora (Pana Majewskiego).Szybko pojmował przerabiany material .Po śmierci matki znacznie się pogorszył, zacząl kolegować się z nieodpowiednim towarzystwem. Kilka razy siedział po kozie. Ulegał metodom rusyfikacji, czytał rosyjską literaturę.Stał się pupilkiem pewnego nauczyciela. Dopiero lekcja języka polskiego na której Zygier wyrecytował redutę ordona zmieniła jego spojrzenie na ojczyznę , coś w nim pękło.Zaczął organizowac wraz z kolegami kułka na którycz czytano literaturę polską,przeciwstawiał się nauczycielą którzy obrażali miano polaków.
