Kochana rodzino i ojcze. Dziś wszakże przybyłem do wielkiego miasta, by zaiste pobrać naukę od wielkich uczonych w piśmie i mowie. Gdy zdołałem zsiąść ze swojego rumaka, którego kupiliście mi za sprzedaną miedzę, zobaczyłem wielkie dziwy, jakich jeszcze w swoim żywocie nie doświadczyłem. Mury obronne tego wielkiego grodu były tak wielkie, że nawet kochany stryj Staszek, który na co dzień potrafi wspiąć się na brzozę w poszukiwaniu miodu, nie był by w stanie zdobyć tych murów. Ot, przede mną ukazała się studnia, głębsza od naszej, o jakieś 3 rzuty kamieniem. Za mną, niczym paszcza smoka zatrzasnęła się wielka i stalowa brama, która wysoka jest na 25 łokci i szeroka na 15. Po runku spacerują pięknie ubrane niewiasty w suknie bieluśkie i falbanki zwiewne. Żaki spacerują po dziedzińcu pośpiewując patriotyczne nuty. Ściskam i całuję wasz Jędrek
wyobraź sobie że przybyłeś do średniowiecznego miasta by pobierać naukę. Zatrzymałeś się na rynku. W krótkim liście do rodziny napisz, co tam zobaczyłeś. (List wepnij do zeszytu)...
Wyobraź sobie, że przybyłeś do średniowiecznego miasta, y pobierać naukę. Zatrzymałeś się ba rynku. W krótkim liście do rodziny napisz, co tam zobaczyłeś....
