PEWNEGO RAZU DŁUGO NIE MOGŁAM ZASNĄĆ.WIERCIŁAM SIĘ W ŁÓZKU,PRZEKŁADAŁAM PODUSZKI,NAWET OTWORZYŁAM OKNO.NIC NIE POMOGŁO.NAGLE PRZEZ OKNO WLECIAŁO COŚ ŚWIECĄCEGO I MAŁEGO.NAJPIERW POMYŚLAŁAM,ŻE TO JAKIŚ ŚWIETLIK ALBO JAKIŚ INNY OWAD.. ALE W JEDNEJ CHWILI TO COŚ ZBLIŻYŁO SIĘ DO MNIE I WYRAŹNIE BYŁO WIDAĆ JAKBY MI SIĘ PRZYGLĄDAŁO.MIAŁAM MAŁEGO PIETRA WIĘC WESZŁAM DO POKOJU MOJEJ SIOSTRY,OBUDZIŁAM JĄ I POWIEDZIAŁAM,ŻE COŚ LATA PO MOIM POKOJU I ŻE TO COŚ JEST ŚWIECĄCE I MAŁE.ONA NIE WIERZYŁA MI PONIEWAŻ BYŁA STARSZA POMYŚLAŁA,ŻE TO ZNÓW JAKIEŚ MOJE WYMYSŁY CZY TEŻ PRZEWIDZENIA LECZ DLA ŚWIĘTEGO SPOKOJU POSTANOWIŁA SPRAWDZIĆ..GDY WESZŁYŚMY DO MOJEGO POKOJU ONA TAK SAMO JAK JA WIDZIAŁA COŚ ŚWIĘCĄCEGO TYM RAZEM JUŻ WYDAJĄCEGO SIĘ JAKBY KOLORU ZIELONEGO..SIOSTRA POWIEDZIAŁA MI, ŻE TO NA PEWNO WRÓŻKA ALBO JAKIŚ MAŁY SKRZACIK I ŻEBYM JUŻ SIĘ NIE BAŁA TYLKO POSZŁA SPAĆ.. GDY ONA POSZŁA DO SIEBIE JA POŁOŻYŁAM SIĘ ALE I TAK TO COŚ NIE DAWAŁO MI ZASNĄĆ WOŁAŁO...KINGO! CHOĆ ZABIORĘ CIĘ DO TAJEMNICZEGO MIEJSCA GDZIE NIE MA BÓLU I ZŁA SĄ SAME ROZKOSZE.. JA POMYŚLAŁAM SOBIE, ŻE DLACZEGO BYM NIE MOGŁA TAM Z TYM CZYMŚ SIĘ WYBRAĆ,.NIE PRZEMYŚLAŁAM KONSEKWENCJI JAKIE MNIE CZEKAJĄ PO POWROCIE ZE STRONY RODZICÓW..I POLECIAŁAM Z TĄ WRÓŻKĄ JAK SIĘ PÓŹNIEJ OKAZAŁO.W TYM TAJEMNICZYM MIEJSCU NAPRAWDĘ BYŁO TAK JAK MÓWIŁA ALE NIE MOGŁAM ZOSTAĆ TAM NA ZAWSZE PONIEWAŻ BARDZO KOCHAM SWOICH RODZICÓW I RODZEŃSTWO. WIĘC POWIEDZIAŁAM WRÓŻCE ŻEBY MNIE ODESŁAŁA TAM SKĄD PRZYSZŁAM. ONA NIE MÓWIĄC ANI SŁOWA ZROBIŁA TO O CO PROSIŁAM NA KONIEC POWIEDZIAŁA:GDYBYŚ ZOSTAŁA Z NAMI W TYM MIEJSCU ROZKOSZY ZOSTAŁABYŚ WRÓŻKĄ TWOJE CIAŁO WRAZ Z DUSZĄ WRÓCIŁO BY DO DOMU A Z TWOJEJ DUSZY ZROBIŁABYM KLON, Z KTÓREGO POWSTAŁA BY MAŁA WRÓŻKA KINGA..ALE JA WCALE NIE ŻAŁOWAŁAM WOLAŁAM BYĆ W CAŁOŚCI BEZ ŻADNYCH KLONÓW W DOMU PRZY SWOJEJ RODZINIE...GDY RANO OPOWIEDZIAŁAM WSZYSTKO RODZICOM I SIOSTRZE NIE WIERZYLI MI PONIEWAŻ ZAWSZE MIAŁAM BUJNĄ WYOBRAŹNIĘ..DO DZISIAJ NIE WIEM CZY TO BYŁ SEN CZY TO BYŁO NAPRAWDĘ... (to wypracowanie jest napisane dla dziewczyny ponieważ w profilu pisze Kinga Wnuk)Mam nadzieję, że skorzystasz
Pewnego razu długo nie mogłem zasnąć.Wierciłem się w łóżku, przekładałem poduszki, nawet otworzyłem okno. Nic nie pomogło. Nagle udało się zasnąłem, potem zobaczyłem poduszki które latają, przestraszyłem się. Uciekałem ile miałem sił ,ale to nie pomogło one i tak były szybsze. Nagle uspokoiło się, obudziłem się i wtedy zobaczyłem że to nie był sen. To wszystko było takie nie realne. Na drugi dzień zobaczyłem czarodziejkę. Powiedziała mi że jeżeli dziś w nocy zasnę to zmieni mnie w czarodzieja. Nie zasypiałem i myślałem jak to będzie. Czy będę mieć moce czarodziejskie?- zapytałem. Ona mówi tak ale wyświadzcz mi przysługe. Ta przysługa łatwa nie była. Musisz dziś w nocy wymknąć się z domu i przyjść na cmentarz. Powiedziałem że to zrobię i wtedy. Ogarnęło mnie coś czego nigdy nie widziałem. Na zajutrz byłem największym czarodziejem świata dzięki niej. Tajemniczej Nieznajomej.
