Mieszkałam w niewielkim królestwie Car, gdzie wychowywałam się z ojcem. Codziennie chodziłam z nim do pracy i pomagałam jemu szyć ubrania, gdyż był krawcem. Niestety ledwo starczało nam na jedzenie. Dziś była sobota, czyli miały przyjść nowe tkaniny. Wstałam jak codziennie o siódmej, założyłam już lekko podarty brązowy sweterek i ciemną spódniczkę z łatą na przodzie. Poszłam do portu, gdzie czekała na mnie paczka. -Dzień dobry Tosiu... - zaczął mężczyzna z paczką, był to pan Henio, zawsze odbierał i dawał przesyłki. -Dzień dobry panie Henryku! Widzę, że paczka doszła... -Tak, tak skarbie, ale mówiłem mów do mnie Henio, wtedy czuje się młodziej. -Ale pan jest bardzo młody. - zawsze, gdy odbierałam paczki prowadziliśmy wesołe rozmowy, tak naprawdę pan Henryk ma 67 lat, a ja mam 50 mniej... -Oj Tosiu, Tosiu... Żeby to każda dziewuszka była taka jak ty. Chodź podpisać papiery i dam ci paczkę. - Poszłam za panem Heniem do niewielkiego drewnianego kantorku, gdzie dał mi do podpisania kartkę, po czym wręczył mi niewielką paczkę. Pożegnałam się z Henrykiem i poszłam do pracowni. -No co tak długo? Znowu rozmawiałaś z Henrykiem? - zaczął poganiać mnie ojciec -Tak papo, przepraszam. -Nic nie szkodzi, siadaj i szyjemy. Tak spędzam każdą sobotę, zresztą każdy inny dzień podobnie, tylko bez chodzenia po paczki... A podobno w tym królestwie jest bogactwo...
Np. dzisiaj na Polskim mięliśmy temat "Umiem przepraszać". W takim razie napisz coś o przepraszaniu. Np. -Cześć mamo! - Mówi Kasia(Albo inne imię jakie chcesz) -Cześć Córciu powiedz mi czy ty strąciłaś ten dzbanek? -Odpowiada mama. -Nie to kot! (Lub jakieś inne zwierzę) - Mówi z niepokojem Kasia. -Dobrze możesz wyrzucić śmieci? -NIE! - Mówi agresywnie Kasia. -Co Ci się stało? - Pyta mama. -NIC! - Mówi Kasia po czym zamknęła się w pokoju. Na drugi dzień Kasia z niechęcią idzie zjeść śniadanie. -Dzień dobry Kasiu - Mówi nieśmiało mama. -Mamo muszę Ci coś powiedzieć... -Co takiego? -To ja strąciłam dzbanek... -Dlaczego mi tego wcześniej nie powiedziałaś? -Ponieważ bałam się konsekwencji. -Jakich konsekwencji? Tylko kazałabym Ci posprzątać. -I przepraszam za to że wczoraj nie wyniosłam śmieci, ale za to dzisiaj wyniosę i pospszątam (jakoś tak sie pisze) kuchnię. Kasia przytuliła się do mamy i powiedziała ze już zawsze będzie mówić tylko prawdę. Takie długie abyś dostał/-a super ocenę :) liczę na naj, :)