Napisz list. Obojętnie jaki. Obojętnie do kogo. Tylko zeby był fajny :D

Napisz list. Obojętnie jaki. Obojętnie do kogo. Tylko zeby był fajny :D
Odpowiedź

Warszawa, dn. 26.o2.2003r. Drog czesiu Na początku chciałbym Cię przeprosić, że tak długo się nie odzywałem, ale miałem dużo zajęć. Teraz, kiedy znalazłem chwilę wolnego czasu, postanowiłem do Ciebie napisać. Opowiem Ci o czymś, co mnie niedawno bardzo rozzłościło. Działo się to w autobusie. Jechało w nim dużo młodzieży, ale także dorosłych. Większość uczniów stała, ja też. Na jednym z przystanków wsiadła starsza pani. Wyglądała na sześćdziesiąt lat. Była obładowana torbami i reklamówkami. Kilku młodych chłopaków, którzy siedzieli, odwróciło głowy i udawało, że jej nie widzi. Zaczęli głośno rozmawiać, a pomiędzy zdaniami wplatali wulgaryzmy i przekleństwa. Zdenerwowałem się. Jak można tak robić? Miałam wielką ochotę przemówić im do rozsądku. Byłam bardzo zła, dlatego ręce zaczęły mi drżeć. Jeszcze chwilę, a naprawdę bym wybuchnęła. Na szczęście inni także widzieli tę biedną staruszkę, która prawie się przewracała. Jakaś średniego wieku kobieta ustąpiła miejsca, podeszła do chłopaków i powiedziała im, żeby się wstydzili. Na następnym przystanku cała banda wysiadła. Przez nich wszystko się we mnie gotowało. Na szczęście zdążyłem ochłonąć i uspokoić się zanim dotarłem do domu. Na dzisiaj już kończę, bo za chwilę jadę na zakupy. Czekam na odpowiedź. Serdecznie Cię pozdrawiam Żydek

Droga Aniu! Cześć! Co tam u Ciebie? Bardzo Ci dziekuje za twój ostatni list. Był na prawde bardzo ciekawy. Mam nadzieje że mój bedzie równie interesujący. Więc chciałabym Ci opowiedzieć o mojej przygodzie w czasie lekcji jezyka polskiego. Otóz w poniedziałek byłam normalnie w szkole na j, polskim. Nic nie zauwarzajac usiadłam w ławce. Gdy pani nauczycielka wezwała mnie do tablicy. Chciałam wstac i odpowiedziec bo wiedziałam jak rozwiazac to zadanie jednak nie mogłam sie odczepic od krzesła. Zauwazyłam ze na moim krzesle były przyczepione dwie gumy do zucia do których sie przyczepiłam. Od razu się zaczerwieniłam a cała klasa się zemnie smiała a ja razem z nimi. Nauczycielka sie do nas dołaczyła i w klasie zapanowała miła i tadosna atmosfera. Kolezanka pomogła mi sie odczepić i wrócilismy do zajęć. To była na prawde smieszna historia. Mam nadzieję, że tobie sie to nie zdarzy. Myslę ze za niedługo dasz mi odpowiedź. Gorąco pozdrawiam Barbii 15

Dodaj swoją odpowiedź