wczoraj widzialem/am jak rzeka płynie i żabe na kamieniu . w szkole strzaszne rzeczy że zaraz zwarjuje i wymysl cos dalej:PP
Na zboczu góry rośnie duży las.Drwale ścinają niektóre drzewa.Muszą zrobić przecinkę w lasku bukowym.Wokół lecą wióry.Wiewiórki,tchórze i kuny uciekają dalej w las,spłoszone odgłosami pił i siekier.Również wróble,jaskółki i kukułki odfrunęły dalej.
Katarzyna postanowiła położyć się spać.Było już ciemno.Zapadł już zmrok.Nagle zadzwonił telefon Katarzyny.Była to przyjaciółka dziewczyny która nazywała się Bożenka.Następnego dnia dziewczyny spotkały się w miejscu które znały tylko one.Nazwały je ,,żyjącym sadem'.Wokół nich rosły przepiękne drzewa,bujne krajobrazy dopełniały piękna temu miejscu. Dziewczyny wierzyły że to miejsce jest wyjątkowe.magiczne.Pewnego dnia Katarzyna postanowiła odwiedzić to miejsce.Poszła tam sama.Patrząc w zielone drzewa usłyszała dziwne odgłosy.Były to nieco dziwne ryki jakby jakiegoś zwierzęcia.Katarzyna lekko się przestraszyła.Już chciała uciekać gdy nagle z zielonych drzew wyleciała postać zwierza podobnego do wilkołaka,upiornego ,strasznego a zarazem przerażającego.Istota ta chciała pozbyć się Katarzyny która szybko i zwinnie uciekała z tego miejsca.W pewnym momencie Katarzyna zobaczyła że zwierza już za nią nie ma.Wróciła do domu.Już nigdy więcej nie wróciła w to miejsce.Nawet zmieniła nazwę z ,,żyjącego sadu' na ,,martwa natura'.Wszystko wróciło do normy..prócz jednego ...istoty chodzącej po ,,martwej naturze' która wciąż czekała na ludzi... ps.pisałam to sama;).