"Chcę być królem rzeczywistym, a nie malowanym". To oznacza, że król chce, aby jego władza opierała się na prawdziwych faktach a nie opierała się na kłamstwie i sprawach, które nie istnieją. Wielu jest takich władców, którzy wprowadzają w bład swoich poddanych obiecując im wiele, ale jak przychodzi co do czego to zmieniaja swoje postanowienia i ludzie cierpia z tego powodu. Króla, który opiera sie na prwdziwych faktach można porównać do dzisiejszego prezydenta, bo prezydent tez musi wiedziec co musi zrobic w państwie, a nie może wymyslać rzeczy, które wogóle się nie przydadzą i będą przez społeczeństwo nietolerowane i odrzucone.
Król ten pragnie jak najlepiej dla swojego kraju. Ludzie uważają go za kogoś, kto mógłby tylko reprezentować kraj i ładnie przy tym wyglądać, a nie w tym państwie działać. On chce jednak mieć w pełni dostęp do władzy, nie chce być tylko "malowany", jak sam to ujął, tylko rzeczywisty, prawdziwy. Pragnie sam decydować o swoim państwie, a dotychczas robi to za niego szlachta. Uważam, że ma rację i słusznie dąży do tego celu, ponieważ, według mnie, nie ma sensu powoływać króla tylko po to, żeby pięknie wyglądał pośród innych władców. To jest wobec niego nie w porządku. Będąc królem powinien mieć prawo do władania tym krajem, dlatego się z nim zgadzam. Faktycznie- król musi być zadbany i godnie reprezentować swoją ojczyznę, ale nawet jeśli popełni jakiś błąd, swoim państwem kierując, to i tak będzie to jego wina, a nie szlachty bądź poddanych, także nie zgadzam się ze szlachtą. Nie wiem, czy to na całą stronę, bo tu jest inna czcionka, mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam, inaczej nie umiem. :)) Pozdrawiam. ;]