Każdy dzień w szkole wnosi do mojego życia coś nowego. A to koleżanka puści mi oczko - która to nigdy nie pałała do mnie sympatią, a to pochwałę dostanę, chociaż zwykle mają mnie za łobuza, a to ktoś powie coś śmiesznego i mimo dostanej jedynki jestem pogodna, a to dziennik się zgubi a ja zamiast siedzieć na nudnawej dla mnei lekcji, bawię się w Szerloka Holmsa poszukując zaginiionych akt :) Szkoła daje mi poczucie satyfakcji bo każdego dnia spotykam w niej fajną gromadę bliskich znajomych z którymi znoszę szkolne trudy a także spotykam się po lekcjach ;) Tego dnia siedziałam z koleżanką w ławce, było cudownie. Pani tłumaczyła ułamki a myśmy rysowały po ławce. Śmiałyśmy się i dokazywałyśmy gdy nagle, za nami pojawiła się pani sprzątaczka ze ścierą! Oczywiscie zaczęłyśmy zmyślać, że co złego to nie my, ale już było po zawodach więc musiałychmy gdy lekcja się skończyła myc lawkę. Było mi głupio bo zachowałem się strasznie dziecinnie, ale z drugiej strony - jest to jedna z tych historii - ktorej nie zapomnę do konca życia :)
Kartka z dziennika-jeden dzień w szkole(wydarzenia opatrz opisem przeżyć i emocji).
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź