Proszę o jakiś wierszyk na temat słońca ( w samych superlatywach :d)

Ze Słońca Promyków Słońca i nic mi nie trzeba Bo są jak Twój uśmiech, więc prosto z nieba Z błękitu lśniące we mnie jaśnieją Rwącym potokiem ciągle się leją One mą drogę lekko układają I z każdym mym krokiem się uśmiechają I ja się uśmiecham i ten błysk w mym oku Bo ciągle tu jesteś i stoisz przy mym boku Me serce czerwone jest złotem obłożone Tym bardziej, im częściej patrzysz w moją stronę W słońcu jesteś cała, ta siła niesłychana Tak bardzo Cię pragnę, znów czekam do rana

SŁOŃCE Spójrz na niebie jest coś dla ciebie... nie wierzysz w to co mówię ja też to lubię piękne, lśniące błyszczące nazywa się słońce Każdy o nim marzy idąc na plaży serce żarzy bo cóż lepszego być może jak nie słonce w letniej porze więc proszę was ludzie dbajcie o to by nie zgasło te nasze złoto.