Wrocław,26 kwietnia 2010r. Drogi Andrzeju! Przepraszam Cię bardzo, że Cię pobiłem, ale działałem pod wpływem impulsu. Opowiadałeś kłamstwa o mojej przyjaciółce Zosi, a ja tego nie mogłem tak zostawić. Musiałem stanąć w jej obronie. Teraz Cię serdecznie za to przepraszam, gdyż wiem, że moje zachowanie było nieadekwatne do sytuacji. W ramach przeprosin, jeśli się zgodzisz pójdziemy razem na lody, ja stawiam. Twój kolega, Andrzej Kowalski
22.02.2010r, Warszawa Witaj! Piszę do Ciebie ten list ,aby wyrazić jak bardzo mi przykro z powodu tego incydentu ,który pomiędzy nami zaszedł. Wiem ,że zachowałem się jak przysłowiowy "gówniarz" , i zdaję sobie sprawę ,iż była to zbyt pochopnie podjęta decyzja. W związku z tym chciałbym Cię przeprosić. Mam nadzieję ,że nie będziesz długo kryć do mnie urazy ,ponieważ ani ja ,ani ty nie doznaliśmy wielkich uszkodzeń. Wiem ,że po przeczytaniu tego listu najpewniej go wyrzucisz i pomyślisz "Jasne ,na pewno" , lecz jeżeli to zrobisz także zachowasz się jak "gówniarz". Chciałbym Cię jeszcze raz przeprosić i zaprosić na wspólne wyjście na pizzę. PIOTREK :)
Droga Aniu! Warszawa, 11 sierpnia 1999 Cześć! wiem, że nie chętnie czytasz ten list szczególnie, po tym co się stało tydzień temu. Chciałam Ci wszystko wyjaśnić, dokładnie, dlaczego tak się zachowałam. Kiedy przyszłam w środę do szkoły, od razu się zdenerwowałam. Zobaczyłam Cię jak stoisz ze swoimi znajomymi,śmiejąc się z kogoś, najwyraźniej ze mnie. Nie było to miłe. Wiem, że nie powinnam od razu Cię uderzyć, ale teraz jest już za późno, aby to zmienić. Gdy już to zrobiłam, upadłaś na ziemię. Twoje koleżanki ciągle mnie pytały, dlaczego to zrobiłam. Kiedy powiedziałam, że śmiałaś się ze mnie, usłyszałam, że tak nie było. Po prostu śmiałaś się z historii która się przydarzyła jednej z Twoich przyjaciółek. Przepraszam. Chciałam żeby między nami było tak jak wcześniej. Wiem, że moje zachowanie w tym wypadku było naganne, i że powinnam zapytać się najpierw, a nie przejść do czynów. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Pozdrawiam Magda