aką najzabawniejszą historią która do tej pory wydarzyła się podczas mojej nauki to wypowiedz wicedyrektorki naszego przybytku edukacyjnego. Podczas poniedziałkowego apelu , pani wicedyrektor zainicjowała swoje przemówienie informacją iż topikiem tego apelu jest przyjemność i relacje przyjemności z odpowiedzialnością. W trakcie przemówienia , wicedyrektorka wypowiedziała taką sentencję : ..."A jak wy , drodzy uczniowie sprawiacie Sobie przyjemność , na przykład w Sobotę rano ?".. Jako uczniowie starszego rocznika , siedzący pod balkonem z dala od motłochu szkolnego , jak jeden mąż wybuchnęliśmy szaleńczym śmiechem który doprowadzał nas do łez. Wszyscy jakoś wiedzieliśmy o czym każdy myśli. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Siedzący przede mną nadzorca starszego rocznika , obrócił się i zmierzył nas wszystkich spojrzeniem również się śmiejąc. Reszta szkoły , może poza gronem nauczycielskim , nie wiedziała o co nam chodzi , a sama mówczyni musiała przerwać swe wywody dopóki nie przestaliśmy się śmiać.
opowiadanie na temat najzabawniejsza historia szkolna
od 120 do 150 słów
proszę pilne!!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź