iętnastego marca byłam z moją klasą w kinie „Helios” na filmie p.t. „Pasja” w reżyserii i głównym wykonaniu Mel’a Gibsona. Film wiernie oddaje opis męki Chrystusa zawarty w Nowym Testamencie. Niejednokrotnie próbowano przedstawić na ekranie filmowym życie Jezusa, ale „Pasja” Gibsona wyraźnie budzi największe zainteresowanie. „Pasja” pokazuje ostatnie dwanaście godzin życia Jezusa Chrystusa, począwszy od pojmania w Ogrodzie Oliwnym przez sąd u Piłata, drogę krzyżową po śmierć na krzyżu. Film obfituje w wiele scen dramatycznych i przepełnionych brutalnością. Biczowanie i ukrzyżowanie są przedstawione tak realistycznie, że wymagają od widza mocnych nerwów. Niestety, nie można było uniknąć ukazania takich tortu bez szoku i wstrząsu. Warto je jednak obejrzeć gdyż jest to apogeum męki Jezusa, a sceny dają niezwykle dużo do myślenia. Film jest bardzo autentycznie dopracowany. Aktorzy w „Pasji” porozumiewają się w dwóch wymarłych językach :po armeńsku i łacinie, których używano za czasów Jezusa. Jerozolimę przedstawiono tak, jak wyglądała dwa tysiące lat temu, a drogę krzyżową pokazano ze zdumiewającymi szczegółami. Postać diabła pokazanego raz w tle, a raz na pierwszym planie jest niezwykle intrygująca i zaskakuje swoim sportretowaniem w roli kobiety z dzieckiem i niewiasty z wężem w Ogrodzie Oliwnym. Wspaniale przedstawiono serie różnych retrospekcji przeplatanych akcją filmu: leżącego po ubiczowaniu Jezusa na placu pełnym krwi patrzącego na spryskane stopy żołnierza przerywa scena umywania nóg apostołom w czasie czwartkowej Ostatniej Wieczerzy. Doskonale skomponowana muzyka, która wprowadza charakterystyczny nastrój grozy, połączona z efekty specjalnymi całkowicie zaspokaja ludzką wyobraźnie. Przez cały film czuje się nieprzerwaną siłę tego, że i my jesteśmy częścią tego dramatu. Uważam, że „Pasji” jest doskonałym powodem dla którego warto pomyśleć o samym sobie i zdobyć się na kilka refleksji, że każdy człowiek przyczynił się do śmierci Jezusa, który tyle wycierpiał dla naszego zbawienia. kiedyś to odrabiałam..;]
np. High School Musical 3: Ostatnia Klasa. Dwie pierwsze części były w porządku, ale w 3 części za dużo było muzyki. Rozumiem, że to musical, ale to była przesada.
Okeej, No to zaczynamy. ; ) Dnia 22.04.2019r. byłam na spektaklu pt. "Gdyby do szkoły chodziły anioły" w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Sztukę wyreżyserował Zbigniew Sikora, scenografię przygotowała Renata Godlewska. W przedstawieniu zagrało czworo aktorów. Spektakl opowiadał o spotkaniu znajomych z podstawówki, którzy zostali wezwani na wywiadówkę, z powodu złego zachowania ich dzieci. Treścią były wspomnienia sprzed lat. Bardzo podobały mi się dekoracje. Były ubogie, lecz gdy aktorzy śpiewali piosenki każdy rekwizyt przydawał się. Aktorzy mięli wspaniale dobrane stroje. Najbardziej podobała mi się postać kobiety z zakupami - krawcowej. Była zabawna i miała cudowny głos. Zachęcam wszystkich do obejrzenia tego spektaklu. (Wysłałam to na konkurs i dostałam wyróżnienie, więc to jest na pewno dobrze)