byłem uczestnikiem ceremoni pogrzebowej Urszuli Kochanowskiej - opis sytuacji. Praca na około strone A4. Proszę o szybkie rozwiązanie :D

byłem uczestnikiem ceremoni pogrzebowej Urszuli Kochanowskiej - opis sytuacji. Praca na około strone A4. Proszę o szybkie rozwiązanie :D
Odpowiedź

Był chłodny, ponury dzień. Od rana przygotowywałem się do pogrzebu Urszuli Kochanowskiej, który miał mieć miejsce na pobliskim cmentarzu o godzinie dwunastej. Gdy przybyłem na miejsce było wiele osób. Rodzice, znajomi, najbliżsi. Z ciężkim sercem patrzyłem na ojca, który nie mógł się pogodzić z całą sytuacją. Bardzo płakał i był w rozpaczy. Trumna z ciałem dziewczyny stała na miejscu, a ona blada leżała w środku. Miała sine, zamknięte powieki, czarną sukienkę, rajstopy, buciki. Ksiądz zaczął przemawiać. Jego mowa dodawała otuchy, choć w oczach najbliższych widać było wyraźny żal. Zerwał się silny porywisty wiatr. Po przemowie bardzo głośno rozbrzmiał marsz żałobny. Matka Urszuli nie mogła patrzeć na to, jak ciało jej ukochanej córki zostaje opuszczone w dół, do grobu. Wtuliła się w Jana, swojego męża, a młodsze dzieci zadumane patrzyły na sytuację. I ja poczułem smutek, wiedziałem, że Urszula dla Jana Kochanowskiego była, jak zresztą każde dziecko dla rodzica, ukochaną córką w której widział wielki talent. Z bólem uczestniczył w ceremonii. Po wszystkim ludzie zaczęli składać kwiaty i rozchodzić się zostawiając rodziców samych by mogli pożegnać się z ukochaną Urszulą.

Dodaj swoją odpowiedź