Był sobie smok który chronił królewny Elżbiety uwięzionej przez 3 lata. Każdy rycerz próbował ją uwolnić ale mu się nie udawało. Za to pewnego dnia jeden zwykły chłop pomyślał sobie że jak ją uwolni to dostanie trochę kasy. Więc poszedł po nią. Nie przebierał się w zbroję ani w nic. Gdy doszedł na miejsce zobaczył olbrzymi zamek a w koło niego latającego olbrzymiego smoka. Przemknął się pod jego nieobecność do środka i na wieżę. Wziął królewnę i gdy smok był z tyłu zamku to chłop o imieniu Zbyszek uciekł z Elżbietą. Zaprowadził ją do ojca a ten powiedział mu że może ją poślubić. Nie dość że był bogaty to i jeszcze sławny i szczęśliwy.
Był sobie człowiek człowiek nie zależny.Miał dwojge dzieci i żone. Jedno dziecko mu uciekło i zostało zamordowane.Człowiek się tak przeraził ,że nie zauważył gdy żona mu zmarła z starości.Został więc sam z drugim dzieckiem bez wody i jedzenia jednak w końcu z głody i słabej psychiki zabił też 2 dziecko zeby się nasycić. Jednak po 7 dni oprzytomniał i ze złosci ze zabil wlasne dziecko sam się zabił. I do dziś się mówi ze jego ciało do dziś leży w kazachstanie Ps. konicówke sam wymyśl :)