Ich przeżycia oparte są na kłamstwie, ale w jak szlachetnym celu. Mąż i żona kochają się ogromnie, mają tylko siebie, żyją tylko dla siebie. Pozostała im nadzieja i wiara, może w cud. Podtrzymują ją, podsycają w sobie nawzajem. Żona zna stan męża, on też zdaję sobie sprawę, jak bardzo jest chory, ale potrzebuje zaprzeczeń i ona zaprzecza: ,,I utopił w niej rozgorączkowane spojrzenie. Zdawało się, że pod tym wzrokiem mur wyszeptałby tajemnicę, gdyby ją posiadał. Na twarzy kobiety ukazał się dziwny spokój" Ten spokój żony powoduję, że chory czuję się bardziej zdrowy i bezpieczny. Nawzajem oszukują się przesuwając sprzączkę i skracając pasek. Małżeństwo jest zdolne do wszystkiego, aby dodać sobie otuchy, spokoju i uśmiechu na twarzy.
pana i pani łączy wielka miłość , otaczają się wzajemną troską i czułością . Z pewnością byli by razem bardzo szczęśliwi jak nie choroba . Ich zachowanie jest wzruszające - aby zaoszczędzić sobie cierpienia , decydują się na postęp z kamizelką . To jedyny raz kiedy nie mówią sobie prawdy . Robią tak by jak najdłużej zachować spokój i pogodę ducha.