Napisać opowiadanie na temat : To była niezwykła podróż... prosze napiszcie mi czekam do 20 ... bede bardzo wdzięczna ... a to opowiadanie to moze byc tez zmyślone

Napisać opowiadanie na temat : To była niezwykła podróż... prosze napiszcie mi czekam do 20 ... bede bardzo wdzięczna ... a to opowiadanie to moze byc tez zmyślone
Odpowiedź

Pewnego dnia moja koleżanka Basia pojechała na wakacje do babci na mazury. Bawiła się tam świetnie, poznała nowych przyjaciół. Gdy nadszedł dzień wyjazdu Basia poznała jeszcze jedną koleżankę Sarę.Dziewczynka nie chciała jeszcze wyjeźdzać , ponieważ Sara była super koleżnaką.Poszły nad jezioro i zaczęły się kąpać.Chociaż BAśka nie umiała pływać. W pewnym momencie Sara wypłynęła zadaleko.Zaczęła się topić.BAśka krzyczała "na pomoc", ale nikt jej nie słyszał więc dziewczynka postanowiła przełąmać strach i ją uratować. Wskoczyła do wody podała rękę SArze i ją uratowała.W pewnej chwili ktoś przeszedł okazało się ,że to był lekarz.Pomógł dziewczynką.Wróciły do domu i opowiedziały wszystko babci.Kobieta się bardzo wystraszyła.Ale było już po wszystkim. Wszystko skączyło się dobrze.Nikomu nic się nie stało.Dziewczyny cieszyły się zabawą. Ale wiesz co ja nie wiem czy to dobrze napisałam więc jak będziesz chciała to sobie to opowiadanie przepiszesz albo nie.

pewnego dnia,gdy spacerowałam po molo w Sopocie znalazłam jakiś przedmiot.był to gwizdek. wtem usłyszałam głos mamy:Olka, zbieraj sie, bo wracamy do domu.-schowałamzdobycz do kieszeni i pobiegłam do auta.Po godzinie dotarliśmy na miejsce.Odrazu wyszłam na podwórko,lecz nikogo nie było.po paru minutach zaczęło mi sie strasznie nudzić.wtedy przypomniałam sobie o gwizdku,który nadal miałam w kieszeni.gwizdnęłam.nagle tuż przede mną stanął ogromny bocian.był większy ode mnie.opowiedział mi swoją historie.okazało sie ,że ma na imie bonn i został uwięziony w tym gwizdku.gwiżdżąc w ten gwizdek stałam sie jego panią.zapytałam sie czy mógłby odlecieć razem ze mną do chin. powiedział żebym wdrapała się na jego plecy.zrobiłam to i ruszyliśmy.po paru minutach byliśmy już nad murem chińskim.jakiż on był wielki!długo lataliśmy ponad stolicą państwa,lecz robiło się ciemno i mósieliśmy wracać do domu.gdy byłam już w pod domem pożegnałam sie z bonnem i podziękowałam za miłą podróż. tego dnia nigdy nie zapomnę,gdyż nie tylko poznałam nowego kolegę ale i zobaczyłam chiny z lotu ptaka!oto moje największe marzenie zostało spełnione

"Zaczarowany Ogród" Od bardzo, bardzo dawna, niedaleko mojego domu rósł stary i ponury las... Gdy ktoś do niego wszedł nigdy nie wychodził.Pewnego dnia poszłam do tego lasu, aby sprawdzić co się w nim kryje. Spakowałam jedzenie i picie do plecaka i ruszyłam w drogę. Gdy byłam już w lesie rozglądałam się, ale nic ciekawego nie dostrzegłam. Nie patrząc pod nogi nieoczekiwanie wpadłam do wielkiej nory. Gdy z niej wyszłam znalazłam się w wielkim, dziwnym ogrodzie. Były tam przeróżne i niespotykane zwierzęta,owady i rośliny. Zauważyłam gigantyczne ważki, motyle i biedronki, zadziwiłam sie widokiem lisa o dziewięciu ogonach, rośliny też były różne: żyjące róże, plącze i inne kwiaty o niespotykanych kolorach. Szłam bardzo długo, aż wreszcie doszłam do dużego baldachimu, pod którym spał mały chłopiec imieniem Natan. Gdy się obudził wszystkie zwierzęta i owady zebrały się wokół niego. Chlopiec przestraszyl się mnie, ponieważ nigdy dotąd nie widział ludzi. Zapytałam się go jak się tutaj znalazł. On mi odpowiedział, że jest tutaj całe życie i przedstawił się jako księże tego ogrodu. pózniej oprowadził mnie po jego królestwie. Po kilku dniach moja mama bardzo zaczęła się o mnie martwić. Doszły do niej wieści, że poszłam do ponurego lasu zupełnie sama i postanowiła mnie odnalezć. Moja mama szła kilka godzin, aż w końcu doszla do bardzo dużej nory. Domyśliła się, że do niej wpadłam, ponieważ obok nory, na gałęzi wisiała moja kolorowa wstążka. Weszła do nory i w ciemnościech zauważyła zaczarowany ogród. Biegła przed siebie z nadzieją, że mnie znajdzie. Gdy dobiegła do duzego baldachimu, pod którym siedziałam z Natanem bardzo sięucieszyła i podbiegając do nas mocno mnie przytuliła. Właśnie wtedy przypomnialam sobie, że mam rodzinę i nie moge jej zostać w tym pięknym ogrodzie. Więc pożegnałam się z Natanem i wróciłam razem z moją mamą do domu. Ta przygoda na zawsze pozostała mi w pamięci.

Dodaj swoją odpowiedź