Figos był małym smokiem. Codziennie rano wychodził ze swojej jamy aby upolowac jakas zwierzyne. Pewnego razu gdy przechodził się lasem zobaczył przy stawie dziewczynę. Siedziała ona i wpatrywała się w błękit nieba. Pomyślał że podaruje jej stokrotkę , którą właśnie ujrzał. Obdarowana prezentem dziewczyna zmieniła swój wyraz twarzy na bardzo pogodny. Smok nigdy nie widział czegoś równie pięknego. Przyglądał się jej jeszcze przez chwilę, po czym usłyszał cichy szept: możesz powiedziec ludziom że istnieje coś takiego jak uśmiech, czyli dorbne poruszenie ust. Smok bardzo poważnie potraktował swoje zadanie i udał się szybko do miasta. Zrozumiał że zadanie powierzone mu prze leśną wróżkę jest ważne. Pierwszej napotkanej osobie przekazal to wiadomosc i szybko wrocił do swojej jamy, w ktorej na drugi dzien zmarł. Ludzie zaczeli sie smiac i cieszyc z kazdego natchodzacego dnia i pragneli bardzo podziekowac smokowi za to co dla nich zrobił, jednak nigdy juz go nie odnalezli.
Napisz legęde o uśmiechu.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź