Pewnego dnia gdy szłam ze szkoły znalazłam małego szczeniaczka. Był tak zagłodzony ,że wzięłam go do domu. Spytałam się mamy czy mogę go zatrzymać. Mama powiedziała ,że tak ale muszę się nim opiekować.I wtedy zaczęłam wierzyć ,że mam naprawdę dobrego przyjaciela. Gdy raz z nim szłam na spacer. Mój piesio się zakochał i wyrwał się ze smyczy. Goniłam go po całym parku ale to nic nie dało. W końcu poszłam do domu. Z nikim nie chciałam rozmawiać. Myślałam ,że coś mu się stało. Albo ,że ktoś go porwał. Przeczuwałam najgorsze. Pewnego dnia wracając ze szkoły usłyszałam znajome szczekanie. Tak to on to mój pies. Znów odzyskałam mojego małego przyjaciela. Więc dalej z nim chodziłam na spacery ale tym razem ostrożnie.I tak mój przyjaciel wyrósł na dużego i zdrowego Labradora. Koniec Jak ci sie podoba to napisz :)
A więc mam napisac opowiadanie o tym jak znalazłem zwierzaka i to była piękna przyjaźń. Ma mieć 3 akapity i najlepiej żeby był to pies
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź