W moim pokoju jest bardzo duże okno, przez które widać las. W pobliżu znajduje się plac zabaw, często odwiedzany przez dzieci. Patrząc w dal można sięgnąć pamięcią dawnych lat, kiedy to ja bywałem tam, aby się pobawić. Równie często chodziłem do lasu. Teraz to radykalnie się zmieniło. Chodzę tam dość rzadko i w dodatku jedynie latem. Krajobraz z mojego okna jest niesamowity, zwłaszcza zimą. Wschodzące słońce, które usiłuje wyjrzeć zza chmur wdziera się do mojego pokoju zalewając promieniami jego niebieskie ściany. Promienie słońca są tak orzeźwiające, że pozwalają mi się szybciej wybudzić, nawet gdy bardzo nie chce mi się iść do szkoły.
Otwieram okno i aż zaparło mi dech w piersiach. Mój mały ogródek na wiosnę mienił sie nie do poznania! Tuż pod oknem nieśmiało wyglądały krokusy dalej zobaczyłam przebiśniegi oraz fiołki. Wielki krzak, którego nazwy nigdy nie mogłam zapamietać dumnie rozpościerał się na zielonym trawniku. Na przeciwko, pod brązowym płotem rosło male drzewko, na którym juz pojawiały sie pierwsze listki. Spojrzałam na cześć ogrodu, która graniczy z ulicą. Rząd tujek wyglądał wspaniale ale niedługo trzeba będzie je przyciąć.