Najbradziej zainteresowała mnie lektura pt: " Szatan z siódmej klasy". Dletego, bo jest tam dużo informacji dotyczących życia bohaterów, jest dość duża grupa bohaterów. Jest tam też trochę fantazi oraz mała grupa problemów. Właśnie ta lektura zainteresowała mnie najbardziej ze wszystkich. Uwielbiam czytać lektury i zachęcam do ich czytania. Mam nadzieje, że dobrze. Możesz liczyć czasem na moją pomoc....... Mam nadzieje również, że ja też mogę liczyć na twoją.
Moją ulubioną lekturą, jest powieść przygodowa Daniela Defoe pt."Robinson Crusoe",. Czytając tą lekturę, nawet nie wiem, kiedy minęła cała noc i trochę dnia. Bardzo mnie zaciekawiła, ze względu na ciągłe, trzymające w napięciu akcje. Niby stara lektura, lecz trzyma ogromnie w strachu i napięciu. Bardzo mi się spodobała jedna ze scen, kiedy Robinson zauważa obcy statek, na "jego" wyspie. Wówczas wchodząc na pokład zauważa mnóstwo rzeczy, między innymi: jedzenie, ubrania, wodę, rum oraz inne przydatne rzeczy. Jest to niezmiernie trzymający w napięciu akcja. Przecież, człowiek będąc na bezludnej wyspie, może pomarzyć o takich rzeczach, a Robinson dostał je, przez zrządzenie losu. Jest to bohater pozytywny. Podczas pobytu na wyspie, ciągle ujawniają się jego talenty. Potrafi zbudować porządny dom na drzewie( albo szałas, bo już nie pamiętam, myli mi się z filmem jednym ;].) Podczas prawie trzynastoletniej "walki" z wyspą udaje mu się powrócić do ukochanej ojczyzny. Od zawsze kochał żeglować na statkach. W końcu odkrył przygodę swojego życia. Robinson Crusoe- jest to jeden z bohaterów, których podziwiam po dziś dzień, ze względu na to, iż nie poddał się, i nie zabił na wyspie, lecz wyspa "stała się mu posłuszna". Kilkanaście lat starań, by dobrze się mu żyło, wystarczyło do za klimatyzowania się. Kiedy musiał odpływać od wyspy, uronił kilka łez, gdyż przez cały czas, to wyspa była jego "zastępczym" domem. I proszę o naj :D.