Pewnego, deszczowego dnia Kasia bardzo się nudziła. Nie miała ochoty nic robić, gdyż za oknem była brzydka pogoda, padał deszcz i było zimno. Mama Kasi, pani Joasia zawsze ma dla córki świetne pomysły na nudę i tym razem też tak było. Zaproponowała córce, aby obydwie założyły kalosze, płaszcze przeciwdeszczowe i poszły na spacer w deszczu. Kasia nie wybuchła entuzjazmem po propozycji mamy, ale jednak się zgodziła. Spacerowały sobie wokół łąki, po leśnej ścieżce, i nagle Kasia krzyknęła -Aaaaaaaaaa! Mama spojrzała na nogi córki i zaczęła się śmiać. Zauważyła, że na kaloszu Kasi siedzi mała, ładna żabka. Dziewczynka wystraszyła się tego stworzenia, ale przypomniała sobie jak pani mówiła na biologi, że to zwierzęta się boją człowieka, i po chwili przestała krzyczeć. Pani Joasia nawet nachyliła się i pogłaskała żabkę, ale Kasia nie chciała. Żabka polubiła panią Joasię i siedziała jej na rękach przez cały spacer. Obie wróciły do domu, razem z żabką. Choć żabka zostaął na podwórku. Kasia chciała ją zamknąc w słoiku i zanieść na biologię, ale mam stwierdziła, żeby nie męczyła stworzenia i żabka została w ogródku. Żabce spodobał się ogródek, bo siedziała tam przez ponad tydzień. Kasia codziennie przychodziła do niej, chyba ją polubila. Niestety później żabka znikła.
" Ta historia wydarzyła się naprawdę - opowiadanie o żabie" Opowiem wam historię o przygodzie która wydarzyła się mi i mojej przyjaciółce w ubiegłe wakacje. pewnego słonecznego dnia, gdy moja kumpela została u mnie na noc, poszłyśmy na piknik. zabrałyśmy ze sobą wszystkie potrzebne rzeczy, tzn. koc, koszyk pełen smakołyków no i okulary przeciwsłoneczne. Leżąc i opalając się nagle usłyszałyśmy rzekotanie żab,gdyż nie daleko był rów pełen wody, śmiałyśmy się co byśmy zrobiły, gdy nagle jedna by nam skoczyła na twarz. po chwili wszystko ucichło, więc nawet usnęłyśmy. na początku obudziła się Kasia która później i mnie zbudziła i usłyszała jakby ktoś płakał i rzekotał. Dlatego wstałyśmy i szłyśmy w stronę źródła dźwięku i zobaczyliśmy żabę. Spytałam się jej co się stało że tak rozpaczliwie płacze, lecz ona odpowiedziała tylko: "ała". popatrzyłyśmy się na siebie z Kasią i ona spróbowała dowiedzieć się co się stało, okazało się że żaba złamała nogę. Zabrałyśmy ją i zaprowadziłyśmy do lekarza, on opatrzył jej nogę i powiedział że ma przyjść do kontroli za 2 tygodnie. Tak zakończyła się nasza historia z żabą, uważam że każdy powinien pomagać innym w potrzebie.