Obraz pt. " Gwieździsta noc nad Rodanem " zachwyca wielu jego widzów swoim nieprzeniknionym wdziękiem. Głównym w nim wątkiem jest rzeka podczas gwieździstej nocy. Wdzięku nadają mu gwiazdy oraz ich piękne odbicia. Warto go zobaczyć ponieważ całego jego piękna nie sposób dostrzec przed monitorem komputera.
Obraz "Gwieździsta noc nad Rodanem" przedstawia pewną wioskę rybacką w nocy pod gwieździstym niebem. W prawym dolnym rogu dzieła, widoczna jest para - kobieta i mężczyzna - przechadzająca się brzegiem jeziora. Kolorystyka obrazu w większości ukazana jest przez zimne kolory. Gwiazdy, a szczególnie światła odbijające się od tafli wody są ewidentnie jedynymi ciepłymi elementami dzieła. Kontury dachów przybrzeżnych domków zlewają się z pochmurnym niebem, które w centralnej części jest nieco jaśniejsze, dzięki przebijającym się promieniom księżyca, które tworzą swoistą poświatę Tonacja barw na pierwszy rzut oka jest wyraźnie jaskrawa, ale przejście od najjaśniejszej do najciemniejszej barwy, jest delikatnie zaakcentowane. Całość sprawia, że oczy widza na pierwszym planie skierowane są w stronę mnogich świateł gospodarstw i domostw, odbijających się od nieregularnych fal wody. Malarz w opisywanym obrazie wykorzystuje światło jako narzędzie ułatwiające podkreślenie dowolnych elementów. W tym nocnym pejzażu wyraźnie oświetlonymi częściami są gwiazdy - na pierwszym miejscu, tafla jeziora na drugim i domy oraz para idąca wzdłuż plaży na trzecim. Tajemniczość obrazu zawarta jest w natężeniu barw. W tym przypadku barwy żółtej i jej odcieni. Można ją odkryć wpatrując się w linie padania światła, którego początek bierze się z brzegu. Światło to dochodzące z gospodarstw, odbijając się od fal, stopniowo nasila swą moc. Jezioro poprzecinane tymi jaskrawymi pasami staje się bardzo wyraźne - wiemy dokładnie gdzie jest jego początek, a gdzie koniec. Poza tym myślę, że technika malarska sprawia na tym obrazie całkiem nie przewidziany efekt deszczu, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Sprawiają to pewne nieregularności w pociągnięciach pędzlem. Dzięki temu możliwe jest dostrzeżenie w obrazie wielu zjawisk, co umożliwia różne sposoby interpretacji jednego pejzażu. Na koniec wydaje mi się, że "Gwieździsta noc nad Rodanem" jest jedynym w swoim rodzaju arcydziełem, dającym tak wiele możliwości omówień, a to za sprawą dokładnie przemyślanej przez artystę kompozycji, kolorystyki i techniki, która w żadnym wypadku nie budzi zastrzeżeń. Myślę, że chorujący pod koniec życia na schizofrenię Vincent van Gogh, dzięki swojej wyobraźni pozostawił następnym pokoleniom bardzo cenną pamiątkę, która pod postacią tajemniczego pejzażu, będzie obiektem rozważań jeszcze przez setki lat.