Problematyka cyberprzemocy i zagrożeń wynikających z korzystania z Internetu. Jak już duża ilość ludzi zaznajomiła się z tym tematem, tak nadal nic się nie robi nic w jego kierunku ze strony rodziców, opiekunów. Trudno jest ze spokojem patrzeć na poczynania ludzi prezentujące skutki okrutnych praktyk bezwzględnej młodzieży , którzy bez skrupułów publikują w sieci materiały kompromitujące ich koleżanki czy kolegów, doprowadzając do ich życiowych tragedii. Jednym z najpoważniejszych zagrożeń, wielokrotnie podkreślanym w tym wystąpieniu, było nagminne kontaktowanie się w Sieci z obcymi i spotkania z osobami poznanymi w Internecie. Okazuje się, że 68% dzieci otrzymuje propozycje takich spotkań a 44,6% dzieci z nich korzysta. Jedynie 23,6% dzieci informuje rodziców o spotkaniach z osobami poznanymi w Sieci, a połowa dzieci uczestniczy w spotkaniach w pojedynkę. To co jest jednak najbardziej przerażające w statystykach, które nam przytoczono, to to , że 28,4% rodziców nie dostrzega żadnych zagrożeń dla dzieci korzystających z Internetu!!!! Beztrosko kupują oni swoim pociechom wspaniałą zabawkę, zwalniającą ich z obowiązku poświęcania swojego czasu i uwagi. Zamykają latorośl w pokoju „z dostępem do świata” i napawają się błogą ciszą panującą w domu. Szkoda tylko, że często jest to jednak cisza przed burzą. To straszne, kiedy na blogu kilkunastoletniej dziewczynki czytamy sprawozdanie z przebiegu wypadku samochodowego, którego była sprawcą, czy dowiadujemy się, że dziecko nie wytrzymuje ciągłych awantur, nieznośnego napięcia panującego w domu i wylewa swoje żale w kolejnych notkach na blogu, czekając… Na kogo? Prawdopodobnie na rodziców głuchych na jego wołanie! Kto mu odpowiada? Anonimowy internauta, który nie zawsze ma w zanadrzu szczere intencje niesienia pomocy. W najlepszym wypadku taka konfrontacja kończy się mniej lub bardziej kulturalną wymianą opinii. W skrajnym przypadku, może doprowadzić do tragedii, o których aż strach tu wspominać. Gdzie tkwi przyczyna takiego stanu rzeczy, trudno jednoznacznie stwierdzić. Przeciwnicy technologii stwierdzą, że to wina powszechnego dostępu do Internetu, a obrońcy wartości rodzinnych, wskażą na dysfunkcje rodzicielskie opiekunów dopuszczających do takich tragedii. Prawdopodobnie wina leży jednak po środku, a karę należałoby sprawiedliwie podzielić. Prawda jest jednak okrutna, to najczęściej dzieci są ofiarami cybreprzemocy (podobno co drugi młodociany internauta ma już na swoim koncie tego rodzaju doświadczenia), a my dorośli mamy obowiązek je przed nią chronić!
referat o cyber przemocy na czwórke
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź