Zanim powstała na świecie cywilizacja istniały tylko lasy. Nie było spalin, śmieci i innych trucizn stworzonych przez człowieka. Zwierzęta żyły własnym rytmem, tworząc łańcuch pokarmowy, który dawał im przetrwanie na milion lat a rośliny rosły niemalże wszędzie. Ale tak było kiedyś? Dzisiaj lasy zajmują już tylko pewną część tego świata. Ludzie idąc z postępem lat zatruwają środowisko, mordując zwierzęta, wycinając lasy?Tym ludziom wydaje się to zupełnie normalne i prawidłowe, gdyż myślą wyłącznie o sobie. Nie rozumieją, bądź nie potrafią zrozumieć, że zwierzęta i rośliny mają prawo być na tej planecie w równym stopniu jak i człowiek, bo są także częścią tego świata. Jednak mogę stwierdzić, że dziś zwierzęta są nie raz mądrzejsze od człowieka, może to dlatego, ze mają w sobie mniej nienawiści? Nie potrafię patrzeć na bezmyślność niektórych ludzi. Dorośli powinni uczyć młodsze pokolenia jak żyć na Ziemi, by nie niszczyć samych siebie, lecz oni sami nie wiedzą jak postępować zgodnie z naturą. Nie jestem w stanie zmienić sama ich podejścia do rzeczywistości ani ocalić całej planety, za to mogę sama dać przykład innym w postępowaniu i mogę sama czcić czystość i porządek tego świata. Nigdy nie wyrzucam papierków na trawę czy też innych odpadów, zawsze wrzucam je do najbliższego kosza. Nie cierpię, gdy ktoś znęca się nad zwierzętami i wtedy zawsze staję w ich obronie nawet jeśli złoczyńcy mają przewagę. Nie rozumiem, jak można być takiemu obojętnemu i bezmyślnemu ? przecież zwierze też cierpi, w nie mniejszym stopniu od człowieka. Dopilnowuję, by w mojej najbliżej okolicy nie palono plastiku, gdyż jest on bardzo szkodliwy. Zawsze staram się unikać plastikowych toreb czy też plastików. Bardzo ważna jest także segregacja odpadów. Gdy tylko jest taka możliwość, papier oddaję na makulaturę a baterie na specjalne zbiórki. Uważam, że każdy powinien dać coś od siebie, by uratować naszą planetę od całkowitego zniszczenia i zaśmiecenia, jakie przynosi XXI wiek.
Przyroda i Ja Pewnego sobotniego dnia obudziłam się dość późno. Był to szczególnie dziwny dzień. Nie obudziłam się we własnym pokoju, lecz na pięknej polanie okryta pięknymi fiołkowymi kwiatami. Wszystko było szczególne. Trawa uginała się pod moimi stopami. Śpiew ptaków koił moje uszy. Czułam się jak nimfa. Wszystkie zwierzęta takie jak : sarny, wiewiórki, ptaki i inne leśne zwierzęta podchodziły do mnie jakby znały mnie od dziecka. Byłam tam jak pani, która panowała nad całym leśnym światem. Chodząc po runie leśnym zbierałam smaczne grzyby, podskakując w rytm śpiewu ptaków. Nagle odsłoniłam kilka drzew i ujrzałam małą sarenkę która złapała się w przynętę myśliwych. Szybko uwolniłam ją i opatrzyłam w kącie polany. Biedna sarenka długo dochodziła do siebie, lecz powoli wyzdrowiała. Wszystkie zwierzęta leśne były mi bardzo wdzięczne za opiekę nad nimi. Nagle zawiał wiatr i pochłonął mnie sen. Obudziłam się już we własnym pokoju. Będę pamiętała to zdarzenie do końca życie . W tym śnie byłam tylko Ja i Przyroda.