W Europie, zwłaszcza Zachodniej, pogłębia się zjawisko spychania chrześcijaństwa z forum publicznego, z życia społecznego, politycznego, kulturalnego, umysłowego i moralnego. Dzieje się tak, oczywiście, przede wszystkim w świecie tzw. inteligencji i biznesmenów, a znacznie mniej na poziomie całego społeczeństwa. Ludzie stawiają sobie pytanie: czyżby chrześcijaństwo się przeżyło i czy już nic Europie nie daje? Jednakże takie i podobne zarzuty ze strony elit budzą najwyższe zdumienie: czy to jest brak wiedzy historycznej, czy to brak zmysłu duchowego, czy też może po prostu przewrotność moralna? Chrześcijaństwo przyniosło Europie i całemu światu przede wszystkim dary ściśle religijne, nadprzyrodzone: a więc całą prawdę zbawczą o Bogu i człowieku, Dobrą Nowinę o wiecznym królestwie Bożym dla człowieka, odpuszczenie grzechów, miłość Bożą, życie wieczne, komunię z Trójcą Świętą i najwyższy sens istnienia i życia na świecie. Realizuje się to w Kościele Chrystusa: przez objawienie, sakramenty, słowa życia wiecznego i przez samoudzielanie się nam Boga. I to wszystko dokonuje się już zawsze bez względu na takie czy inne kształty świata, w którym żyjemy. Ale jak Syn Boży nie pozostał w niebie, lecz wcielił się w świat, zrodził się jako człowiek z Maryi, tak i chrześcijaństwo wciela się w konkretny, realny i historyczny świat ludzki. Dlatego chrześcijaństwo niesie ze sobą wtórnie także niezwykłe i błogosławione dary doczesne, na podobieństwo Trzech Króli. I te dary także doskonalą świat ludzki. Tymczasem religie mogą żyć nie tylko pokojowo obok siebie w Europie, ale wręcz przyjaźnie, zwłaszcza w obliczu wspólnego wroga śmiertelnego, jakim jest ideologiczny ateizm. W Europie nie ma problemu, by rozwijały się trzy wielkie religie monoteistyczne: chrześcijaństwo, islam i judaizm, choć judaizm jest dzisiaj raczej narodowością niż religią. Dziś więc tylko pełne chrześcijaństwo jest w stanie zaradzić w Europie i na świecie głębokim kryzysom duchowym, moralnym i politycznym, choć na razie z wołaniem Papieża Jana Pawła II, a także Benedykta XVI o pokój i o ratunek dla umierających z głodu i nędzy mało kto się liczy. Niestety obawiam się, że przy takiej postawie rządców świata (także Polski) przyjdą na nich straszne dni ... Zresztą już przychodzą coraz większe kataklizmy, choćby wspominając tragedię pod Smoleńskiem. Ale dzięki Bogu mamy jeszcze ogromny atut, mamy nienaruszony jeszcze dar chrześcijaństwa, dar Kościoła, żyjącego w serdecznej przyjaźni ze wszystkimi, choć coraz więcej „synów” Kościoła wykrusza się i niektórzy przechodzą nawet na pozycje jawnej zdrady, są słabego ducha i słabej wiary. Pozdrawiam
Proszę o zrobienie referatu na temat : Jakie wartości chrześcijańskie uznaje za własne i jak realizuje je w codziennym życiu ? nie musi być to prawda i proszę o podanie jeszcze kilka przykładów wartości chrześcijańskich. z góry dzięki
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź