śliwińki Dawidzie,
pisanie mi nie idzie.
Nie bądź burakiem
i wykaż się smakiem,
Przy odczytywaniu tych słów.
Mózgu swego używasz
dziwne konkursy wygrywasz
aż brakuje mi tchu.
Wkurzasz mnie co rusz
w kieszeni nosisz nóż,
Babcie przez drogę przeprowadzasz
A mamusi pomagasz.
Uczynki Twe wspaniałe
w całej krasie i chwale
opisuje zuchwale
i brnę w to dalej.
Dawidzie Śliwiński,
Śliwą dalej zwany,
gadasz jak opętany
i z tego jesteś znany.
Dziewczyny podrywasz
Się z tym nie ukrywasz
choć jesteś pewny siebie,
w pokoju masz jak w chlewie.
Te słowa późną nocą,
nudząc się pisałem(-ałam)
i przez Ciebie kolejną nockę zarwałem!(-ałam)