Pewnego ranka obudziłem się w bardzo dobrym humorze i postanowiłem, że dzisiaj będę pracował w ogrodzie i sadzie przy owocach i warzywach. Gdy już się ubrałem i wyszedłem na dwór to ruszyłem najpierw w stronę ogrodu. Jak dotarłem z przerażeniem odkryłem, że nie mam żadnych warzyw tylko puste grządki. Pobiegłem do sadu i tam również się okazało, że jest pustka. Wszystko zniknęło. Postanowiłem pójść z tym do detektywa. Wychodząc do miasta zauważyłem przerażonych ludzi, którzy biegali z jednego miejsca do drugiego, krzycząc jakieś dziwne, nie zrozumiałe słowa. W pewnym momencie dostrzegłem olbrzymie drzewa i owoce, które chodziły po ulicach miasta i wykrzykiwały aby ludzie zaczęli jeść więcej warzyw, owoców i żeby pili świeże soki warzywno-owocowe. Pomyślałem, że nie warto iść do detektywa, bo już wiem gdzie się podziały moje zbiory roczne. razem z kilkoma ważnymi ludźmi stworzyliśmy kampanię, która miała na celu dietę bogatą w warzywa, owoce, soki i białko roślinne. Od tego czasu ludzie zaczęli się zdrowiej odżywiać i do jadłospisów wprowadzili zdrową żywność. Wszystkie potwory wróciły do ogrodów i sadów. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi i zadowoleni. Od czasu buntu warzyw zacząłem jeść więcej owoców i warzyw, a także polubiłem soki, których do tej pory nie cierpiałem. Pozdrawiam!
Opowiadanie pt. Historia pewnego owocu
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź