Historyjka rodzinna z elementami migracji. (gdzieś jedna strona A4) przykład: Była sobie jakaś rodzina i wyjechała gdzieś albo codziennie dojeżdżała do pracy

Historyjka rodzinna z elementami migracji. (gdzieś jedna strona A4) przykład: Była sobie jakaś rodzina i wyjechała gdzieś albo codziennie dojeżdżała do pracy
Odpowiedź

„To u nas rodzinne" Wieczorem piątego dnia tygodnia, całą rodziną usiedliśmy przy stole. Był to początek sierpnia. Kolacje przygotowała mama. Po pysznym posiłku tata poprosił nas, abyśmy zostali i że chce nam przekazać coś bardzo ważnego. Poinformował nas, że w związku z końcem wakacji wraz z mamą chcą nas zabrać na kilkunastu dniową wycieczkę. Wyjazd został ustalony na poniedziałek rano następnego tygodnia i miał trwać 14 dni. W niedzielny wieczór przygotowania do naszej wycieczki szły pełną parą. Poniedziałkowy ranek był pełen radości i zachwytu. Ten dzień był bardzo oczekiwany przeze mnie i moje młodsze rodzeństwo. Niestety wiedzieliśmy, że wyjeżdżamy na pewien okres, a nie na stałe. Nasza rodzinna podróż przez Polskę miała zakończyć się w Górach Stołowych. Najpierw jechaliśmy przez Tatry, następnie przez Beskidy. W każdym etapie podróży zatrzymywaliśmy sie na jakiś czas, aby zwiedzić dane miejsce i podziwiać piękno natury w tym rejonie Polski, w którym się znajdowaliśmy. Po Beskidach przyszła pora na zwiedzenie Borów Tucholskich. Spędziliśmy tam dobre 3 dni. Przez ten czas odpoczywaliśmy nad Zalewem Koronowskim. Naszym następnym a zarazem ostatnim przystankiem były Góry Stołowe, gdzie spędziliśmy resztę naszego wolnego czasu. Było tam bardzo milo i przyjemnie. Szczególnie podobał mi się labirynt Błędne Skały oraz Szczeliniec. W drodze powrotnej do domu przejeżdżaliśmy przez miejscowość Wambierzyce. Zwiedziliśmy tam bazylikę, a mama odwiedziła starą przyjaciółkę, która przeniosła sie tam na stale. Następnego dnia rodzice kontynuowali życie wahadłowe, czyli dziennie dojeżdżali do swojej pracy odległej o kilka kilometrów od domu.

Dodaj swoją odpowiedź