Napisz dalszy ciąg opowiadania o malarzu Calandrino. MINIMUM 1 STR! DUŻO PKT :)

Napisz dalszy ciąg opowiadania o malarzu Calandrino. MINIMUM 1 STR! DUŻO PKT :)
Odpowiedź

Gdy Calandrino wyszedł na miasto i zaczął rozpowiadać o cudownym uzdrowieniu przez mistrza Simona, zauważył, że ludzie podśmiewają się z niego. W końcu Calandrino zdziwiony szeptami i wybuchami śmiechu wrócił do domu i opowiedział wszystko żonie. Tessa powiedziała mężowi prawdę, po czym wyśmiała jego głupotę. Zdenerwowany Calandrino najpierw spuścił żonie łomot, że nie wyznała mu prawdy wcześniej a potem zaczął obmyślać plan zemsty na swoich przyjaciołach. Kazał też żonie wziąć w nim udział. Następnego dnia Calandrino postanowił wybrać się do mistrza Simona, aby przebadać się raz jeszcze. żona Calandrina wysmarowała go maściami, tak że był cały blady i miał sińce pod oczami oraz pokropiła go wodą tak, aby wyglądało to na pot. Calandrino wyruszył więc do doktora, po czym poskarżył się na złe samopoczucie. Stwierdził, że to prawdopodobnie napój, podawany w ramach leczenia tak mu zaszkodził. Mistrz Simon zamyślił się. Przecież to było zwykłe wino z korzeniami, nie możliwe żeby mu zaszkodziło - pomyślał. Jednak wygląd Calandrina świadczył o jego stanie zdrowia. Przestraszony doktor polecił Calandrinowi wracać do łóżka, po czym sam poszedł naradzić się do Nella, Bruna i Buffalmacca, czyli przyjaciół , którzy wraz z nim uknuli plan oszukania Calandrina. Przyjaciele jednak nie uwierzyli mistrzowi. Poszli więc od razu do domu Calandrina, aby przekonać się o tym, co mówił doktor. Calandrino leżał na łożu i jęczał w chorobie. Jego twarz pokrywał pot a ciało było sine i blade. Tessa zaś klęczała nad łożem i płakała. Kompania przeraziła się niezmiernie. Mistrz Simon widząc ciało chorego, powiedział że już nic nie da się zrobić. Calandrino rzucał się na łożu i majaczył. Był bliski śmierci. Nagle uspokoił się, zamknął oczy i przestał oddychać. - Nie żyje - odparł doktor ,sprawdzaj puls Calandrina. Przyjaciele zapłakali głośno, myśląc że to z ich winy umarł Calandrino. Złożyli Tessie kondolencje i wyszli z domu, pogrążając się w swoim smutku. Tak minęła im noc. Bruno, Nello, Buffalmacco i mistrz Simon zatracili się w wyrzutach sumienia. Następnego dnia wybrali się do kościoła, by pomodlić się za swoje grzechy oraz duszę Calandrina. Idąc drogą spotkali Tessę, która była w znakomitym humorze. - Jakże to Tesso radujesz się? Twój mąż umarł wczoraj. Jak możesz być tak spokojna, skoro wczoraj zalewałaś się łzami przy jego łożu? - zapytał Bruno. - Niebawem dowiecie się prawdy - odrzekła tylko Tessa i odeszła w stronę domu. Zdziwieni przyjaciele poszli za nią. Gdy weszli do domu, nie mogli uwierzyć własnym oczom. Przy stole siedział Calandrino i uśmiechał się do nich szeroko. - Jak leci, przyjaciele? - zapytał . - Calandrino, przecież Ty nie żyjesz ! Jak to możliwie, że jesteś tu z nami ? - mistrz Simon był zaszokowany. - Drogi doktorze i Wy, przyjaciele. Przekonałem się na Was, gdy musiałem zmagać się z docinkami z powodu Waszego głupiego żartu. Jednak widzę, że tak naprawdę zależy Wam na mnie, co pokazaliście płacząc gorzko, gdy udawałem własną śmierć. To była zemsta za to, że udało Wam się wyprowadzić mnie w pole. Teraz jednak wybaczam Wam wszystko i wierzę, że Wy też mi wybaczycie, zarówno moje skąpstwo jak i wczorajszy figiel - rzekł Calandrino po czym podszedł do przyjaciół i uściskał ich serdecznie. - Wybaczamy Ci przyjacielu i przepraszamy za ten głupi żart - odrzekł Nello, ściskając Calandrina. Od tej pory Calandrino nie żałował już pieniędzy ani dla żony ani dla przyjaciół. Wyprawił wspaniałą ucztę, na którą zaprosił całą okolicę. Ludzie zapomnieli o jego przesadnej ufności i przestali mu docinać. Za resztę pieniędzy ze spadku ciotki Calandrino kupił posiadłość, gdzie przeprowadził się razem z Tessą. Wkrótce urodziły im się dzieci i żyli długo i szczęśliwie :) Ufff .. :D Mam nadzieję , że Ci się spodoba ;-)

Dodaj swoją odpowiedź