Napisz mi kartke z pamiętnika o jakimś smutny wydażeniu. :)

Napisz mi kartke z pamiętnika o jakimś smutny wydażeniu. :)
Odpowiedź

Kilka dni temu zobaczyłam, że mój rower wygląda jakoś inaczej . Na początku bardzo się zdziwiłam , bo nigdy tak nie wyglądał. Kiedy go dotknęłam to ... rozpadł się na części. Okazało się, że mój bardzo wredny kolega, zepsuł go , biorądz rower bez pytania. Próbowałam go sama naprawić , lecz nie udało mi się. Postanowiłam powiedzieć o wszystkim mamie. Zdziwiła się, że to się stało. Najgorsze jest to że rower trzeba wyrzucić na śmietnik i drugi dostanę na urzodziny dopiero z pół roku.

25 listopad Dzień zapowiadał się jak każdy inny. Słońce świeciło i jak co dzień musiałam iść do szkoły. Wstałam dość wcześnie, umyłam się, ubrałam i wyszłam z domu. Tak jak z reguły na przystanku byłam wcześniej niż powinnam dzięki czemu miałam więcej czasu dla siebie. [...] Kiedy dojechałam do szkoły, spotkałam przyjaciela z podstawówki, który opowiedział mi co u niego i umówiliśmy się na spotkanie. Po szkole poszłam w umówione miejsce. Poszliśmy na lody a potem odprowadził mnie do domu. Gdy dochodziliśmy do furtki zobaczyłam mojego pieska, który wybiegł przez otwartą bramę. Z drugiej strony nadjeżdżał ciemny samochód. Na moje i mojego pieska nieszczęście jechał on z taką szybkością, że nie zauważył zwierzaka, które bezmyślnie wyszło na jezdnię. Wszystko co zdążyłam zrobić to krzyknąć bo mój przyjaciel zatrzymał mnie przed skoczeniem na ratunek...wiedział, że tego bym nie przeżyła. [...] Kierowca samochodu podwiózł mnie do weterynarza abym mogła dowiedzieć się co z moim psem. Byłam przygotowana na najgorsze. W poczekalni mój przyjaciel pocieszał mnie na wszystkie możliwe sposoby. Nagle z gabinetu wyszedł mężczyzna i zawołał mnie. Kiedy weszłam do pomieszczenia zauważyłam mojego czarnego pieska na stole operacyjnym. Lekarz powiedział, że wszystko powinno być dobrze...szczęście w nieszczęściu zwierzak miał jedynie złamany obojczyk. To wydarzenie nie tylko zbliżyło mnie do mojego przyjaciela z podstawówki, z którym teraz utrzymuję stały kontakt, ale również nauczyło mnie ostrożności w obchodzeniu i wychowywaniu moich zwierząt. Mam nadzieję, że coś takiego nigdy nie będzie miało już miejsca.

Dodaj swoją odpowiedź