Wszelka moja pomoc przydała się, mama uważa że zasłużyłam na wyjazd na obóz. Wyjazd będzie 4 lipca to nie długo, mamusia i tatuś obiecali że 3 dni przed obozem zakupią mi parę rzeczy.a ja już obliczałam dni. Wkoncu nadszedl moj upragniony dzien wyjazd co prawda nie mialam kolezanek bo mieszkam dleko od mieasteczka i zadne kolezanki się nie chcą przyjaznic to pozalam jedną Anie ktora zostanie chyba malarzem bo ma wyobraznie i opowiadanie nieztworzonych historii ma w malym palcu. Jechaliśmy już dobre parę godz. nadszedł wieczór i wszyscy spali oprocz Ani, która obudzila mnie rozmową ale nie wiem z kim. Porozmawiamlam z nią o tym rano i z niechęcią chciala powiedziec ale ugadalismy sie tak ze zostaniemy przyjaciolkami na cale zycie. Mamy nawet wistorki ktore beda nam przypominac nasza przyjaznie ( nierozlonczaną) Ania powiedziala ze ma swojego upragnionego duszka ktory nazywa się Kacper i ze gdy jej zle on awszę ją pocieszy i zabierz na wycieczkę w nieznane .
Na jutro muszę opowiedzieć w formie pisemnej 1 rozdział z "Wakacje z duchami"proszę o pomoc:)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź