Jest to manifestacja jego polskości. Najpierw recytuje zwykły Polski wiersz, który jednak staje się podczas recytacji bronią. Bronią psychiczną użytą nieświadomie przeciwko rusyfikatorom. Ta broń pomaga walczyć kolegom Zygiera z ich niepoprawnymi opiniami. Pomaga im zrozumiec kim są i zaakceptować to, pomaga im stanąć i walczyć w obronie własnego, narodowego Ja. Ta manifestacja, niby niewinna jednak zapala w uczniach chęć walki o Ojczyznę. Daje nadzieję na Polskę Sztedterowi. Pomaga im na nowo wznieść Polskę. W sercach i rozumie.
To tak :)Do sali wszedł profesor Sztetter.Zczynała się właśnie kolejna godzina tak zwanych przez uczniów ,,nudów narodowych".Sam nauczyciel wchodził do sali z wielką niechęcią,po czym zają swoje miejsce za biurkiem i otworzył dziennik. Chwilę pużniej jeden z uczniów oznajmił Sztetterowi, że w klasie mają nowego kolegę.Nauczyciel usłyszał tą wiadomośc i się trochę zdziwił i spytał kto to jest. nowy uczeń wstał i przedstawił się -nazywam się on Bernad Zygier.Profesor usłyszał to nazwisko miał wrażenie,że z kąś już je zna.Po krutkiej rozmowie Sztetter kazał Zygierowi czytać i tłumaczyć wiersz pt, ,,pająk" Kiedy Zygier skączył analizować wiersz. Sztetter zadał Zygierowi bezpośrednie pytanie, co wie na temat Adama Mickiewicza.Bernard bardzo dokładnie przedstawił jego życiorys w jezyku rosyjskim .profesor był w szoku.Po chwili spytał się go,czy zna coś na pamięć .Zygier zaczął recytować ,,Redutę Ordona" w klasie nastąpiła grobowa grobowa cisza .Przerażony nauczyciel usiadł na krześle,po czym zaczął się wpetrywać w oszklone drzwi wejściowe szkoły,czy nikt nie wchodzi. Wszyscy uczniowie bardzo uwarznie wsłuchiwali się w słowa,wydobywające sie z ust Bernarda Zygiera. Marcin Borowicz przeżywał w tym momencie wstrząs.Był w szoku.Recytacja ta wywołała u niego wzruszenie,przez co łzy zaczęły mu spływać po policzkach. Tyle tylko wiem:)