Drodzy Dziadkowie! Na samym wstępie listu chciałabym Was serdecznie pozdrowić i napisać jak bardzo za Wami tęsknię. Jak wiecie jestem na wakacjach w piĘknej miejscowości jaką jest Kołobrzeg. Każdego dnia zachwycam się tym miastem,gdyż ma ono do zaoferowania niesamowite atrakcje, jak i wspaniałą atmosferę codziennego życia. Kiedy w piątek dojechałam na miejsce było bardzo wcześnie rano,zaczęło wschodzić słońce. Uwierzcie mi był to wspaniały widok. Z dala słychać było szum naszego polskiego morza. Byłam bardzo podekscytowana, nie mogłam się doczekać kiedy w końcu wskoczę do wody i poczuję Bałtyk na własnej skórze. Po kilku godzinach nadeszła ta chwila i poczułam wtedy,że na prawdę jestem nad Bałtykiem. Następne dni przeznaczyłam na zwiedzanie zakątków i atrakcji Kołobrzegu oraz na kupowanie pamiątek. I tak robię juz każdego dnia, kąpię się i zwiedzam i kupuję pamiątki , które mam nadzieję będą mi przypominały ten wspaniały czas wakacji. Szkoda, że już nie długo się kończą,ale staram się o tym nie mysleć i chwytać każdy dzień pełnymi garściami, aby moje wymarzone wakacje na długo pozostały w mojej pamięci. Żegnam się już z Wami moi Kochani. Biegnę na plażę złapać trochę słońca i poczuć żar piasku. Do zobaczenia za tydzień! Ściskam i całuję! LORENA
Drodzy rodzice! Właśnie przyjechałam na oboz naukowy. Półwysep Helski, na którym się on odbywał spodobał mi się od samego początku. Rozległe piaszczyste plaże, klify, malownicze rybackie wioski, a także nadmorskie lasy wywarły na mnie ogromne wrażenia, zwłaszcza jak się całe życie mieszka w mieście to była miła odmiana. Już na pierwszy dzień zaplanowali nam bardzo dużo atrakcji. W helu znajduje się fokarium Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego, gdzie pozwolili nam pomagać specjalistom w badaniu ich zachowania, wieku, trasy wędrówek oraz ustalaniu najbardziej istotne zagrożenia i przyczyny śmierci tych zwierząt. Powiedzieli nam, że ośrodek odgrywa bardzo ważną rolę w odtwarzaniu bałtyckiej populacji tego gatunku. To było bardzo fascynujące. Poza tym zwiedziliśmy 40-metrową Latarnię Morską Hel, skąd było widać cały półwysep oraz bardzo duży kawałek morza. Zwiedziliśmy rónież Skansen Broni Morskiej, gdzie zgromadzono broń wymontowaną z polskich okrętów. Poza tym pływaliśmy jeszcze skomunikowanym z Trójmiastem tramwajem wodnym. Zauważyłam, że jest to bardzo popularny sposób posróżowania. To dopiro pierwszy dzień, a ja już się nie mogę doczekać następnego. Jednak z drugiej strony bardzo za wami tęsknie i nie mogę się doczekać kiedy znowu się zobaczymy. Nie zapomnijcie o karmieniu mojego królika. Całuję i pozdrawiam, Paulina.