j.pol: Wiesz muszę opowiedzieć Ci jaka niesamowita przygoda mi się przytrafiła jak wracałem z obozu w Zakopanym. To było coś niesamowitego!. Mianowicie jak wracaliśmy do domu, na chwilę się zatrzymaliśmy, żeby coś zjeść i załatwić nasze potrzeby. To było w jakimś lesie. Poszedłem się załatwić i w pewnym momencie się zorientowałem, że się zgubiłem. Myślałem, że już nie wrócę do domu. W tym lesie było tak strasznie i ponuro! Wszystkie drzewa wyglądały tak samo. Mój telefon zgubił zasięg i nie mogłem do nikogo zadzwonić. Wołałem ale nikt mnie ni słyszał. Aż w pewnym momencie zobaczyłem, że nie jestem sam. Zza drzewa wyszedł kolega. Był to Arek. Jakoś o wspólnych siłach, gdy długo szukaliśmy odnaleźliśmy naszą grupę i spokojnie zajechaliśmy do domu. Nie zapomnę tej przygody do końca życia. j.ang: You know I have to tell you what an incredible adventure happened to me as I was returning from a camp in Zakopane. It was something incredible!. Namely, as we returned home, we stopped for a moment to get something to eat and settle our needs. It was in a forest. I went to settle and at some point I realized that I lost. I would not come back home. The forest was so awful and gloomy! All trees look the same. My phone lost coverage and I could not call anyone. I cried but nobody heard me, ni. Until at some point I saw that I was not alone. Came out from behind a tree friend. It was a Arek. Somehow, the joint forces, when we were looking for a long time we found our group and calmly got into the house. Do not forget this adventure for life. Myślę, że będzie dobrze ;)
