"Szklany świat" Szklaną ulicą pokrytą śniegiem Pędziły szklane ludziki biegiem. Mijały kolejno domki ze szkła Które spowijała gęsta mgła. Śnieg zaczął padać na szklane budynki Ludzi - strojąc śmiezne minki łapały białe płatki. "A to z was gagatki!" Krzyknął wróbel szklany W śniegu zagrzebany. Ludziki doszły do lasu szklanego Całego od śniego białego. Chodziły ostrożnie pomiędzy drzewami Ledwo słaniając szklanymi nóżkami. Zmęczone pod sosną się ułożyły Sen oba miały bardzo miły. Śniło im się, że wiosna nadeszła, Że zła zimna zpierchła. Śniły im się szklane kwiatuszki, Małe, cicho bzyczące muszki. Szklane motylki dokoła fruwały Szklanymi skrzydłami ptaki machały. Ze snu ciepłego obudził je chłód Zobaczyły, że śniego tu w bród. Ruszyły z powrotem do domku szklanego, Do kominka w salonie ciepłego, Do pieczeni i ciepłych herbatek, By ujżeć w wazonie szklany kwiatek .. Tymczasem szkalana mama i ojciec Martwią się, matriwą, no bo i gdzie Ich dzieci podziały się w śnieg ? Aż nagle - słychać bieg. Coraz bliższy Coraz szybszy. Rodzice w nadzieji za okna wyjżeli Ku swej uciesze - rację mieli! Synkowie wracali Zdrowi cali. Ale za to ośnieżeni I bardzo zmęczni. Do szklanych łózeczek, pod szklaną kołderkę Mamusia jeszcze położy derkę .. Rodzice patrzyli na swe dzieci szklane Śniegiem wcześniej osypane. Teraz aniołki, suche i śpiące Dwa szklane, kochane brzdące .. Może niespecjalnie piękny, ale mam nadzieję na naj ;D
Świat ze szkła... - Jest jedno cudowne miejsce na Świecie... - To Świat że szkła.. Jest on Cudony,nioepowtzralny..