Warszawa, 14.08.2016 r. Kochana Joanno! Przepraszam, że tak długo nie odpisywałam ale jak sama wiesz, miałam wiele obowiązków związanych z wolontariatem i kursem języka niemieckiego. W ostatnim liście pytałaś mnie czy przydarzyła mi się jakaś przygoda w wakacje. Rzeczywiście, przeżyłam niesamowita przygodę dwa dni temu i to własnie ją chcę Ci opisać... Mimo, że były wakacje musiałam wcześnie wstać tego dnia bo obiecałam Kornelii i Zuzie, że razem spędzimy cały dzień na zakupach. Dziewczyny miały być u mnie o 6.30. Gdy tylko przyjaciółki zadzwoniły do drzwi, wzięłam torebkę i pojechałyśmy autobusem do centrum handlowego. Czas mijał nam szybko na przymierzaniu ubrań. Dziewczyny zdecydowały się na kupno dwóch sukienek a ja kupiłam sobie nowe buty. Znalazłam w jednym sklepie przepiękną sukienkę ale niestety, wydałam w tym tygodniu prawie cale kieszonkowe i nie było mnie na nią stać. Poszłyśmy w trójkę zjeść pizze a potem nudziło nam się więc postanowiłyśmy, pospacerować po mieście. Zobaczyłyśmy wtedy, że w mieście odbywa się konkurs. Aby wygrać puchar i nagrodę główną czyli 5000 tys. złotych trzeba być pierwszym na mecie trasy, która liczyła dwa kilometry. Bieganie to od dzieciństwa była moja pasja ale przez naukę, musiałam porzucić treningi. Nie biegałam już od pół roku. Dziewczyny zaczęły mnie namawiać a ja nie miałam szczególnej ochoty brać w nim udziału, bo zakupy już mnie wystarczająco zmęczyły. Kornelia przypomniała mi jednak o sukience na którą nie było mnie stać, bo kosztowała 1000 złotych. Postanowiłam wziąć udział. O 18.00 stałam z innymi uczestnikami na starcie. Bieg minął szybko. Dostrzegłam metę. Miałam jeden cel- zdobyć sukienkę. Nawet się nie obejrzałam a przekroczyłam metę jako pierwsza! Odczułam wtedy zdziwienie, niedowierzanie że udało mi się tego dokonać. Po tym szoku poszłam pogratulować szlachetnej walki pozostałym zawodnikom. Podziękowałam na przemówieniu, wszystkim którzy mi kibicowali i trzymali za mnie kciuki. Nadal pozostawałam w szoku, bo po prostu biegłam nawet nie licząc na wygraną. Dziewczyny tak się cieszyły. Tyle ludzi robiło sobie ze mną zdjęcia. Od razu poszłam z dziewczynami do sklepu po sukienkę! Zobaczyłyśmy potem, że już robi się ciemno i postanowiłyśmy wracać do domu. Kiedy wróciłam, byłam już strasznie zmęczona tym dniem pełnym wrażeń, więc zjadałam kolację i położyłam się spać. Ten dzień był wyczerpujący ale cieszę się, że spotkałam się z przyjaciółkami i przeżyłam taką przygodę! Taka była własnie moja wakacyjna przygoda. Może Ciebie też spotkało coś wyjątkowego? Mam nadzieję, że jeśli tak, to opiszesz mi wszystko ze szczegółami. Czekam z niecierpliwością. XYZ PS: Pozdrów rodziców i brata!
napisz list do koleżanki w którym opisujesz o swojej wakacyjnej przygodzie .Mam napisać na 25 zdań proszę o pomoc
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź