Moja (naiwna) interpretacja „VII Księgi” „Państwa” Platona

„Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze?”

Platon ( 427-347 p.n.e.) - pochodził z Aten, urodził się w arystokratycznej rodzinie. Był uczniem Sokratesa, który swym sposobem życia i myślenia nie pasował do ówczesnej epoki, nie był rozumiany i doceniany. Wręcz przeciwnie- za swoje poglądy i determinację w ich głoszeniu (co podobno „deprawowało młodzież”) był potępiany i w 399 roku p.n.e. poniósł śmierć.
Platon jako zagorzały zwolennik Sokratesa był tym faktem bardzo rozżalony, opuścił Ateny.
Wiele podróżował i konsekwentnie wszędzie, gdzie się znalazł, prezentował postawę obrońcy swego nauczyciela.
Platon opracował w ciągu swojego życia wizję idealnego Państwa, jego strukturę, ustrój.
Tak samo jak jego Mistrz był w ówczesnych czasach myślicielem kontrowersyjnym i nie zawsze rozumianym. Dziś jego idea również wzbudza emocje, filozof ma opinię „pierwszego faszysty”, ponieważ wyraźnie widoczne są analogie pomiędzy jego pomysłem a chorymi wizjami twórców krwawych totalitaryzmów XX wieku (n.p. hitleryzmem).
Moim zdaniem Platon nie miał złych intencji, troszczył się o dobro ogółu, pragnął wymyślić idealny system, który narzucony z góry- przyniesie szczęście Państwu. Nie uwzględnił faktu istnienia indywidualności każdej jednostki, uszczęśliwianie niejako na siłę uważał za dobre.
Wierzył bowiem w to, że wszystkie umysły pochodzą od jednego umysłu, dlatego można zastosować jedną receptę dla wszystkich.
Głosił koncepcję Państwa podzielonego na 3 odrębne klasy, posiadające różne wykształcenie, zadania i obowiązki. Najwyższa grupa posiadać miała tzw. duszę rozumną, druga – wojsko- duszę popędliwą; trzecia- to robotnicy, mający duszę pożądliwą. Wierzył w sens i poprawność systemu społecznego opartego na niewolnictwie. Wymagał od niższych grup społecznych ślepego zaufania to grup wyższych w hierarchii.
Bardzo cenię Platona za mądrość, odwagę i chęć stworzenia uniwersalnego, najlepszego systemu Państwa. Przedsięwzięcie takie wymaga ogromnego poczucia misji i odpowiedzialności za siebie i innych. W psychologii postawa taka nosi nazwę silnego poczucia sprawstwa, czyli wiary we własne możliwości zmieniania świata i poczucie wpływu na niego. Dodając do tego poczucie siły własnego umysłu i postawę nonkonformistyczną- tworzy się w mojej głowie portret tego wielkiego i znaczącego filozofa greckiego.
Jak już wspomniałam- Platon miał dobre intencje, mimo, że z jego koncepcją Państwa trudno byłoby mi się zgodzić.



Przedstawię teraz sposób spostrzegania świata przez Platona na podstawie „VII Księgi” „Państwa”.
Znajduje się tam jeden z najsłynniejszych symbolicznych obrazów w historii filozofii- JASKINIA.
W jej ciemnym wnętrzu siedzą skrępowani łańcuchami ludzie, nie mogą ruszać głowami ani tułowiem, tkwią odwróceni tyłem do jedynego niewielkiego wyjścia z Jaskini. Widzą oni jedynie tańczące cienie powstające na skutek małego strumienia światła docierającego z zewnętrznego świata oraz płonącego ognia wewnątrz groty.
Cienie te są dla ludzi uwięzionych w Jaskini jedynymi, prawdziwymi składnikami rzeczywistości, którą poznają tylko za pomocą zmysłów. Żyjąc w takim zamknięciu od urodzenia, nie zdają sobie sprawy z istnienia świata poza ich więzieniem- poznaniem zmysłowym. Oni nie są świadomi tego, że są w więzieniu.
Człowiek żyjący w pewnym hermetycznym, odizolowanym środowisku, przyjmuje za jedyne, oczywiste i słuszne to, co go otacza, ponieważ nie zna niczego innego.
Symbol Jaskini jest dla mnie genialny i bardzo poruszający. Interpretuję go nie tylko jako uwięzienie we własnych zmysłach, ale także jako obraz pewnego socjologicznego zjawiska występującego wśród ludzi.
Swoistym przykładem Jaskini może być kultura muzułmańska. Normy często panujące w tych kręgach są dla nas nieludzkie, brutalne i nie do przyjęcia(chodzi mi n. p. o dyskryminację kobiet), natomiast dla ludzi wychowanych w takiej kulturze są właściwe; nie są oni świadomi tego, że można i być może powinno się żyć inaczej.
Innym przykładem Jaskini jest mniejsza struktura społeczna- rodzina.
Klimat i zasady panujące w środowisku domowym, w którym spędzamy wiele lat, ma na nas ogromny wpływ. Poprzez naśladownictwo i obserwację przyjmujemy wzory życiowe, zasady jako oczywiste, jedyne i nasze.
Dopiero osiągając pewną dojrzałość umysłową, zdolność samodzielnego myślenia- jesteśmy w stanie zastanowić się nad naszą rzeczywistością i podjąć próbę zdemaskowania otaczających nas Cieni i wydostania się na zewnątrz Jaskini.
Według Platona wyjście z Jaskini jest procesem niełatwym, wręcz bolesnym ale możliwym. Możliwym i bardzo potrzebnym, aby osiągnąć wyższy stopień człowieczeństwa.
Twierdził, że Cienie w Jaskini są bladymi światłami prawdziwych istoty rzeczy, idei, które znajdują się na zewnątrz i są wieczne.
Ogarnięcie tych idei, uchwycenie istotowości rzeczy uważał za możliwe poprzez rozum, nie przez zmysły, które poznanie to tylko ograniczają.
Właśnie ci, którzy ogarną tę Prawdę swym umysłem powinni przewodzić innymi ludźmi.
Platon w „Księdze VII” „Państwa” opisuje drogę ku oświeceniu i poznaniu Wiecznych Idei. Drogę do Wyjścia z Jaskini.
Sposobem uwolnienia się z niej jest edukacja. Ludzie znajdujący się na dnie Jaskini są jak dzieci, które nabierając coraz większej świadomości i wiedzy- pną się na wyższe rozwoju. Etap Jaskini i Cieni jest pierwszym, najniższym etapem rozwoju człowieka.
Według Platona każdy byt jest czymś niezależnym od czasu, Wieczną Ideą, a nie tylko krótkotrwałym Cieniem, chaotycznie migającym i znikającym.
Świat Idei jest trwały i uporządkowany w Przestrzeni poza Jaskinią.
Człowiek zaczyna swoją drogę ku wyjściu poza Jaskinię , gdzie znajdują się wspomniane Idee oraz Najwyższy Transcendent- Absolut- Byt Boski.
Każdy człowiek może tam dojść, ponieważ każdy posiada w sobie pierwiastek boski, tylko musi go odkryć.
Zdobycie świadomości o strukturze świata rodzi poczucie misji i odpowiedzialności za dawnych współwięźniów. Dlatego oświecony człowiek czuje potrzebę powrotu do Jaskini i głoszenia tego co odkrył innym ludziom.
To piękna, ale również trudna rola do spełnienia.
W „Księdze VII” „Państwa” Sokrates w rozmowie z Glaukonem opisuje jak powinna przebiegać edukacja człowieka, czyli droga z dna Jaskini ku górze.
Nauka powinna rozpocząć się już dzieciństwie. Oczywiście musi być dostosowana do rozwoju młodego człowieka. Wspaniałym i skutecznym pomysłem jest nauka poprzez zabawę. Zasada ta jest stosowana w pedagogice do dziś, ponieważ edukacja przymusowa nie przynosi tak dobrych rezultatów jak zdobywanie wiedzy poprzez zajęcia sprawiające przyjemność.
Mniej entuzjazmu natomiast, w dzisiejszych czasach budzi platoński pomysł odłączania dziesięcioletnich dzieci od rodziców (aby ograniczyć ewentualny niekorzystny wpływ) i wtedy dopiero rozpoczęcie intensywnego kształcenia.
Platon uważał, że należy wykorzenić w ludziach zapędy hedonistyczne, a kształcić ścisłe i jasne myślenie oraz sprawność fizyczną.
Tacy ludzie będą na tyle mądrzy, aby rządzić Państwem.
Stopniowe i żmudne podążanie ku Prawdzie jest konieczne. Tak samo jak nie można od razu wychodząc z ciemności spojrzeć na silne światło, ponieważ bolą oczy i tak naprawdę nie widzimy nic. Platon nazywa to „zaburzeniami widzenia”. Do światła należy przyzwyczajać się powoli: „A rozpatrz sobie (…) wyzwolenie z kajdan i uleczenie z nieświadomości. Jak by to było, gdyby im naturalny bieg rzeczy coś takiego przyniósł; ile razy by ktoś został wyzwolony i musiałby zaraz wstać i obrócić szyję, i iść, i patrzeć w samo światło, to bolałyby go oczy, odwracałby się i uciekał(…) a gdyby go ktoś(…) gwałtem stamtąd pod górę wyciągnął po kamieniach i stromiznach ku wyjściu i nie puściłby prędzej, ażby go wywlókł na światło słońca, to czy on by nie cierpiał i nie skarżyłby się i nie gniewał(…)?”
Zdobywanie wiedzy jest procesem trudnym i długim. Platon w „Księdze VII” mówi ,że do 35 roku życia wskazane jest zgłębianie takich dziedzin nauki jak: matematyka, geometria, astronomia.
Myślenie ścisłe, sprawne operowanie liczbami, biegłość w rachunkach prowadzą do ogarnięcia rozumem Prawdy.
Rozum jest kluczem do wydostania się z więzienia zmysłów a na pewno do wzbogacenia siebie. „ Ludzie zdolni do rachunków objawiają bystrość każdym przedmiocie nauki, a głowy ciężkie, jeżeli je w tym wykształcić i wyćwiczyć, to choćby żadnej innej korzyści nie odnosiły, jednak korzystają, bo stają się bystrzejsze, niż były.”
Umiejętność posługiwania się matematyką przydatna jest zarówno żołnierzom, jak i filozofom. Platon wyraźnie widzi powiązanie pomiędzy zdolnością myślenia abstrakcyjnego a umiejętnością radzenia sobie w życiu, w społeczeństwie.
Rozwinięty, sprawny, ścisły rozum równa się : dobry strateg, rządzący Państwem, i.t.p.
Ja również spotkałam się z opinią, że matematycy, dzięki swej biegłości w analitycznym myśleniu, pokonywaniu zawiłych problemów logicznych lepiej „radzą sobie w życiu”, są bardziej zorganizowani, nie działają chaotycznie.
Jestem skłonna się z tym zgodzić, chociaż nie jest to dla mnie tak oczywiste i na podstawie obserwacji wielu ludzi widzę ,że nie zawsze umiejętności matematyczne idą w parze z lepszym funkcjonowaniem w życiu.
Druga gałęzią nauki, niezmiernie ważną jest według Platona geometria, która: „(…) wiąże się ze sztuką wojskową. Do wytyczania obozów i zajmowania miejscowości, do skupiania i do rozwijania wojska” , a także „skłania duszę, żeby zwróciła się do tamtego świata, gdzie znajduje się byt najszczęśliwszy.”
„Poznanie geometryczne dotyczy tego, co istnieje wiecznie” .
Następnie wielki filozof ateński kładzie podkreśla znaczenie astronomii i stereometrii. Są to również narzędzia poznania Prawdy.
Pochwala również muzykę.
Platon twierdzi, że umysł, który doskonali się w wyżej wymienionych dziedzinach, staje się „z nieprzydatnego- przydatnym. ”
Osiągając ten etap wykształcenia, człowiek w wieku 35 lat, ma za sobą wstęp do Mądrości. Czeka go jeszcze opanowanie jednej sztuki- dialektyki czyli umiejętności przekładania myśli na słowa, którymi można wywrzeć wpływ na innych ludzi, przekazać im wiedzę.
Wtedy ,w wieku pięćdziesięciu lat następuje powrót do Jaskini i ciężka próba oświecenia ludzi znajdujących się wciąż w niej.
Rola nauczyciela nie jest łatwa, należy liczyć się z kpinami, lekceważeniem i wrogością ludzi.
Ludzie wykształceni, wtajemniczeni, mądrzejsi powinni według Platona mieć władzę w Państwie, a niższe klasy muszą im ślepo zaufać.


Platon twierdził, że Państwo służyć ma dobru jego obywateli, którzy są szczęśliwi tylko wtedy, gdy Państwo dobrze funkcjonuje, a funkcjonuje najlepiej wtedy gdy podzielone jest na kasty: władców, strażników i robotników. Rządzącymi powinni być najwybitniejsi, wtajemniczeni w Mądrość- filozofowie. Mieli oni całe swoje życie poświęcić dla dobra Państwa.
W Państwie każdy obywatel ma swoją określoną rolę do spełnienia.
Narzucone są surowe sposoby wychowania, aby Państwo składało się z coraz doskonalszych jednostek.
Władcy, według Platona, najlepiej wiedzą jak trzeba kierować Państwem, ponieważ potrafili wychylić się rozumem ponad Jaskinię i pojęli większą Mądrość od innych.
Jest to wizja bardzo utopijna, a w realnym świecie już tylko krok od niej do n.p. okrutnych doktryn totalitarnych.
Z całym szacunkiem do wielkiego filozofa oraz zachwytem nad jego metaforą Jaskini, nie uważam jego struktury Państwa za właściwą.
Nie zawsze wykształcenie równoznaczne jest ze zdolnością władania Państwem. Poza tym natura ludzka potrafi czasem- szczególnie, gdy człowiek ma władzę- odłożyć poczucie sprawiedliwości i troski o bliźnich na bok.
Nie zgadzam się na odebranie prawa głosu i podejmowania jakichkolwiek decyzji dotyczących Państwa ludziom mniej wyedukowanym. Niech każdy ma prawo decydowania o tym, ile Mądrości chce zdobyć i niech każdy ma prawo do godnego życia w Państwie i szacunku. Niektórzy w Jaskiniach czują się bezpieczniej i nie powinno się nikogo zmuszać do opuszczania jej.

Dodaj swoją odpowiedź