Drogi Ojcze ! Wziąłem moją część majątku i wyruszyłem w drogę. W krótkim czasie roztrwoniłem wszystkie pieniądze. Wstyd mi o tym mówić i bardzo przepraszam ,że zawiodłem Twoje zaufanie. W tej krainie nastał ciężki głód i nawet ja zacząłem cierpieć na niedostatek. Było mi bardzo ciężko ,a to wszystko przez moją głupotę. Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem Ciebie, już nie jestem godzien nazywać się Twoim synem.Lecz mimo to proszę Ciebie o wybaczenie i o to byś pozwolił mi wrócić do domu . Teraz już wiem ,wiem jakim okazałem się głupcem .Czuję ogromny wstyd i żal do siebie . Dlaczego nie zostałem tam gdzie mój dom ?tam gdzie moje miejsce?dlaczego.. .Czasami życie tak jakoś dziwnie pokieruje,że wszystko się pogmatwa,pójdzie inaczej .Ty zawsze myślałeś o mnie,zawsze byłem dla Ciebie całym światem ,a teraz wszystko zepsułem,przekreśliłem.Niczego nie oczekuję za swój podły czyn,pragnę naprawić nasze relacje,chcę powrócić,chcę Ci Ojcze udowodnić,że nie jestem zepsuty-jedna chwila słabości,dużo zniszczyła..Wierzę,że pozwolisz mi wytłumaczyć swoje poczynanie ,wierze ,że Twoje dobre serce zlituje się nade mną ..pragnę wrócić i być z tobą.Bez twojej miłości jestem niczym,bez ciebie jestem zerem. Pragnę spróbować wszystko naprawić ,wszystko co w jednej chwili zepsułem.Proszę wybacz mi ... Twój Syn Marnotrawny . mam nadzieje że pomogłąm :))) licze na naj !
