Tegoroczne wakacje były nową ideom częściowo spędziłem u rodziny w Żywcu. Pewnego upalnego dnia postanowiliśmy z kuzynem iść do lasu i po filozofować. Szliśmy już dość długo, kiedy zauważyłem za drzewem puszysty ogon. Zaciekawiony podszedłem bliżej . To, co zobaczyłem ,bardzo mną wstrząsnęło :na sznurku przywiązanym do jednej gałęzi wisiał piękny ,duży pies. Po chwili zobaczyłem jakiegoś mężczyznę .Był to starszy pan o bardzo zarośniętej twarzy. Ubrany był w brudną kurtkę i podarte spodnie. Nieznajomy z daleka zaczął krzyczeć, że to my zabiliśmy mu psa. Próbowaliśmy mu wytłumaczyć, że nie jest tak, jak on myśli, lecz on nie wierzył. Zaczął nas gonić, więc uciekliśmy. Choć nie byliśmy winni, było nam bardzo przykro. Oto moje wakacje mimo że ta przygoda była bardzo przykra wakacje były bardzo udane. Tego zdarzenia nie zapomną do końca życia. Czasami przeżywamy w życiu takie chwile, które mają sens. Są dla nas nowe. Ich cechą charakterystyczną jest to, że nie całkiem wiemy, co nas czeka w przyszłości. Czasem obawiamy się tego nowego, nie wiemy jak się zachować, szukamy rady, pomocy. Taki moment następuje w chwili, kiedy rozpoczynamy nowy rok szkolny. Być może żyjemy jeszcze wakacjami, jeszcze nie możemy przyzwyczaić się do murów szkolnych, jeszcze nie wpadliśmy w nowy rytm szkolny. Dlatego tu potrzebujemy porady, pomocy. Przyszliście dziś do kościoła, by szukać tej rady u Chrystusa. Z Nim chcecie zacząć nowy rok szkolny. To dobrze. Bez Niego człowiek nie może uczynić nawet kroku. Od Niego przecież wszystko zależy. Dlatego posłuchajcie, co dziś, w pierwszych dniach nowego roku szkolnego, proponuje wam Chrystus, nasz Mistrz i najlepszy Nauczyciel. Przed wami nowe wiadomości, nowy zasób materiału, nowe perspektywy. To nowe, które macie poznać ma was przeobrazić, uczynić z was nowych ludzi. Starego człowieka powinniście zostawić w tamtym – minionym – roku. Od dziś zaczynacie tworzyć nowego człowieka – innego, lepszego. Co zatem trzeba zrobić, by ten nowy człowiek powstał? Jakie wysiłki podjąć, by się odnowić? Proszę czekać...
